Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Marek Cieślak wraca do Częstochowy. Z reprezentacją Polski chce znów zdobyć złoto!
- Mieszkałem przy ul. Wąskiej jakieś 500 metrów od stadionu. Tutaj zaczynałem swoją karierę żużlową, tutaj ją skończyłem. Dlatego niezmiernie cieszę się, że mogę poprowadzić reprezentację Polski właśnie na torze w Częstochowie - mówi trener Marek Cieślak przed przełożonym na niedzielę półfinałem Drużynowego Pucharu Świata.

Częstochowski półfinał DPŚ zapowiadany był jako pojedynek Polski i Rosji. W składzie naszych sąsiadów zabraknie jednak Emila Sajfutdinowa i braci Łagutów. To stawia Polaków w doskonałej sytuacji. – Jesteśmy pełni optymizmu. Chcemy powalczyć o najwyższy cel, czyli ponowne zdobycie pucharu Ove Fundina – zapowiada Cieślak. – Przypomnę tylko, że w ubiegłym roku mieliśmy swoje problemy i nikt nie przychodził do nas z kondolencjami. Znam rosyjskich zawodników, którzy pojadą w sobotę i przestrzegam moich żużlowców, żeby ich nie lekceważyli. To dla nich szansa pokazania się i zrobią wszystko, aby pojechać jak najlepiej.

Trener Cieślak zabrał do Częstochowy sześciu żużlowców – Tomasza Golloba, Jarosława Hampela, Krzysztofa Kasprzaka, Macieja Janowskiego, Patryka Dudka i Przemysława Pawlickiego. W półfinale miała pojechać pierwsza czwórka. Ale Gollob narzeka na ból kręgosłupa. Dlatego zastąpi go Dudek. – Szóstka, którą wybrałem, to według mojej oceny najlepsi z najlepszych – twierdzi Cieślak. – Nigdy nie wiadomo, co się przydarzy. Jeśli ktoś się rozchoruje, czy przewróci na treningu, nie będziemy musieli szukać zawodników po całej Polsce.

Faworyci sobotniego półfinału z respektem podchodzą do rywali, choć teoretycznie żadna z drużyn nie powinna im zagrozić. Problemy mają także Australijczycy, którzy będą musieli radzić  sobie bez aktualnego mistrza świata Chrisa Holdera.

–  Inne składy są okrojone, ale to nie oznacza, że wygramy wszystkie biegi. Będziemy starać się pojechać jak najlepiej, aby od razu awansować do finału – zapewnia Krzysztof Kasprzak.

Dla kapitana reprezentacji Polski Tomasza Golloba nie jest istotne, w jakich składach pojadą inne drużyny. – Przyjechaliśmy tutaj walczyć. Trzeba wygrywać każde biegi. Mam nadzieję, że pogoda pomoże nam w tym, żeby dobrze pojechać – mówi Gollob.

Prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk liczy, że trybuny SGP Areny Częstochowa będą wypełnione po brzegi, a widzowie obejrzą wspaniałe widowisko. – Częstochowianie to znani fani speedwaya – uważa prezydent. – Mam nadzieję, że wspólnie z innymi kibicami z całej Polski wypełnią trybuny i będą mocnym punktem, który wesprze naszych żużlowców.

Półfinał DPŚ rozpocznie się w niedzielę (14 lipca) o godz. 15.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl