Bicie rekordu Guinnessa oraz sportowa rywalizacji w konkursie o dach, organizowanym przez markę BRAAS, były jednymi z kilku imprez zorganizowanych w ramach trwających od wczoraj Dni Częstochowy, w tym roku, połączonych z plenerową imprezą Radia RMF FM „Muzyka najlepsza pod słońcem”. Obie rywalizacje zmobilizowały setki częstochowian do walki. Już około godziny 17. rozpoczęły się przygotowania do bicia rekordu Guinnessa w liczbie osób, mieszczących się w autobusie. By znaleźć się w słynnej księdze trzeba było zebrać i „upchnąć” w jelczu minimum 230 dorosłych częstochowian. – Nie wiemy czy się uda, na razie brakuje nam około 70 osób, chyba upał trochę odstrasza – komentowali organizatorzy. Prowadzący imprezę stale nawoływał: ciągle czekamy na zgłoszenia, zapraszamy do nas, brakuje nam jeszcze kilkadziesiąt osób. Gdy liczba śmiałków zbliżała się do 230 rozpoczęto bicie rekordu. Kolejni częstochowianie wchodzili do autobusu, normalnie przygotowanego na podróż z 70 osobami. Na początku nie było problemów, z czasem wejście do środka było coraz trudniejsze. Na szybach pojawiła się para i twarze przyklejone do nich, pasażerowie byli wszędzie, także w szoferce, upchani niczym śledzie w beczce.
Ostatnie osoby do wnętrza samochodu wpychali ci, którzy stali na zewnątrz. Autobus dosłownie był wypchany po brzegi. Gdy wiadomo było, że w środku jest już ponad 230 osób kierowca podjął się nie lada zadania zamknięcia drzwi – ten warunek musiał zostać spełniony, by rekord został pobity. Po kilkukrotnych próbach – udało się. Wyjście z autobusy było już łatwiejsze. – Uff, jakoś dało się przeżyć, choć nie było łatwo – komentował po wyjściu z samochody Kamil Suszek, jeden z tych częstochowian, którzy przyczynili się do wygranej, jego koszulka była mokra od potu, podobnie zresztą, jak większości uczestników. – Co tam, gdyby była taka możliwość wszedłbym jeszcze raz. Wyniki ogłosił prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk, który sam zresztą wziął udział w rywalizacji: Mamy rekord, w autobusie zmieściły się 242 osoby.
W czasie, gdy jedni bili rekord inni siódme poty wylewali na wybranym przez siebie sprzęcie sportowym w namiocie przygotowanym przez markę BRAAS, organizatora konkursu „Dachy pełne energii” i jednocześnie fundatora remontu dachu budynku wybranej instytucji, w mieście które wygra konkurs. Częstochowianie mieli do wyboru: 2 wiosła, orbitek (również dwa stanowiska) oraz walkę na konsolach do gier. Uzyskane wyniki przetwarzane były na wirtualne punkty energii. Im większa była ich ilość, tym bardziej rosła szansa na to, że organizator konkursu wyremontuje dach częstochowskiego Centrum Rehabilitacji Osób z Zaburzeniami Psychicznymi.
– Oj wydawało się, że to proste, ale przy końcówce było ciężko – mówił Paweł Frączek, który wziął się za „wiosłowanie”. – Generalnie fajna zabawa, i dobrze, że przy okazji robi się coś dla innych.
Uczestnikom kibicowali bezpośrednio zainteresowani remontem dachu:
– Mamy nadzieję, że się uda – mówi Arkadiusz Mstowski z częstochowskiego oddziału Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym, które od października prowadzić będzie m.in. Centrum Rehabilitacji Osób z Zaburzeniami Psychicznymi. – Wspólnie z Urzędem Miasta promowaliśmy akcję wśród częstochowian, namówiliśmy kluby sportowe do wzięcia udziału w przedsięwzięciu, już od godziny 16. ustawiała się tutaj kolejka częstochowskich sportowców, chętnych do „oddania” swojej energii.
Poskutkowało. By wygrać konkurs do godziny 22. musieliśmy pobić Kołobrzeg, który prowadził z wynikiem 1404 punkty. Przeskoczyliśmy go koło godziny 21., nie oznaczało to jednak, że rywalizacja się zakończyła. W sumie częstochowianie zdobyli ponad 2000 punktów. Remont dachu budynku przy ulicy Focha 71A, w którym znajduje się m.in. Rehabilitacji Osób z Zaburzeniami Psychicznymi zostanie przeprowadzony w 2012 roku. Cieszmy się, bo to nasz wspólny sukces. Dziś wieczorem, w czasie drugiego dnia obchodów święta Częstochowy, wśród uczestników zabawy Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym rozlosuje nagrodę: weekendowy pobyt dla 2 osób w hotelu w Górach Świętokrzyskich. – To taka nasza forma podziękowania za udział w turnieju i przyczynienie się do zwycięstwa – dodaje Mstowski.