Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Małgorzata Zuzanna Nowak
O Małgorzacie Zuzannie Nowak sporo ostatnio się mówi, nie tylko w Częstochowie. Przyczyna - spory i zamieszanie wokół Ośrodka Promocji Kultury "Gaude Mater" oraz Festiwalu Muzyki Sakralnej o tej samej nazwie. Ośrodek władze miasta chcą przenieść do Filharmonii Częstochowskiej, M. Nowak (i wiele innych osób) z tym pomysłam się nie zgadza, w efekcie - pod znakiem zapytania stanęła przyszłość festiwalu... Spory jednak sporami, a my wykorzystujemy moment, aby w "Loży znanych częstochowian" przybliżyć Państwu osobę Małgorzaty Zuzanny Nowak, muzykolog i od wielu lat dyrektor, o światowej już renomie, Festiwalu Muzyki Sakralnej „Gaude Mater”.

Jest rodowitą częstochowianką i – jak twierdzą ludzie, którzy dobrze Ją znają – jest całym sercem i talentem oddana temu miastu. Dowodem na to niech będzie fakt, iż niezmiennie od ponad 20 lat z ogromnymi sukcesami kieruje największym projektem kulturalnym Częstochowy – Międzynarodowym Festiwalem Muzyki Sakralnej „Gaude Mater„. Pełni też nieprzerwanie od 1995 roku funkcję dyrektora pierwszej samorządowej instytucji kultury w naszym mieście – Ośrodka Promocji Kultury „Gaude Mater”.

Obydwie te instytucje wywierają ogromny wpływ na życie artystyczne i kulturalne naszego miasta i nie tylko. Bo na przykład Międzynarodowy Festiwal, prezentujący muzykę trzech największych monoteistycznych religii świata, cieszy się w świecie pierwszorzędną marką. To dzięki tej imprezie Częstochowa stała się miejscem dialogu dla różnych religii. Z biegiem lat Festiwal rozrósł się poprzez liczne powiązania kulturalne. Powstała nawet światowa sieć Festiwali Muzyki Sakralnej, w której „Gaude Mater” aktywnie uczestniczy. W jej skład wchodzą festiwale z Francji, Maroka, Włoch, Hiszpanii, a głównym ich celem jest dialog kultur, prowadzony w najbardziej uniwersalnym języku, jakim jest muzyka.

Przykładów międzynarodowej współpracy jest znacznie więcej – w ubiegłym roku autorski projekt pani dyrektor Małgorzaty Nowak pod nazwą „Polish Sacred Music – Gaude Mater 2011”, współfinansowany przez nasze Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, promował polską muzykę w Moskwie, a także w Paryżu, Kijowie i Londynie w ramach Polskiej Prezydencji w Unii Europejskiej.

Promocja polskiej muzyki sakralnej, zarówno współczesnej, jak i tej dawnej, to także jeden z dwóch priorytetów Festiwalu. Dzięki inicjatywie pani dyrektor w Częstochowie miało swoje
premiery ponad 200 kompozycji kilkudziesięciu polskich twórców, m.in. Henryka Mikołaja Góreckiego, Romualda Twardowskiego, Juliusza Łuciuka, Józefa Świdra, Pawła Łukaszewskiego, Krzesimira Dębskiego i wielu innych.

Wszystkie tego typu działania, związane zarówno z Festiwalami jak i pracą kulturalną „Gaude Mater”, noszą wyraźne znamiona artystycznej i organizacyjnej osobowości pani dyrektor. To Ona była kiedyś sprawcą wszystkiego, a teraz jest orędownikiem i dobrym duchem wielu imprez kulturalnych w mieście. Taki przywódczy charakter miała podobno już od dziecka.

DOM RODZINNY

Był z artystycznymi aspiracjami. Babcia lubiła śpiewać i często namawiała do tego wnuki. Wujek grał na skrzypcach, mama tańczyła w zespole folklorystycznym, a tata pięknie malował i
„czuł” w ogóle sztukę. Nie mógł się niestety kształcić w tym kierunku – ojciec akowiec zginął w obozie koncentracyjnym, to też na niego spadł cały obowiązek utrzymywania rodziny.

 Babcia jako pierwsza odkryła, że jej wnuczka Małgosia ma prawie absolutny, muzyczny słuch. Nauczyciele niebawem to potwierdzili, no i zaczęła się potem żmudna, wieloletnia nauka na dwie szkoły. Tę normalną podstawową i tę muzyczną. Inne dzieci po lekcjach bawiły się w na podwórkach, a Małgosia ćwiczyła gamy, palcówki i temu podobne fortepianowe tortury.

 – A mimo to był to piękny czas młodości i znakomita szkoła życia – wspomina dzisiaj z szacunkiem dwie swoje „budy”, „Traugutta” i Muzyczną, w których po kolei zdawała egzamin dojrzałości. Miała też swój dyplomowy koncert w Filharmonii Częstochowskiej. Mimo to zrezygnowała jednak z myśli o wirtuozowskiej karierze.

Za dużo miała takiego indywidualizmu w sobie, żeby zagubić się, zapodziać gdzieś pośród orkiestrowych instrumentów. Fascynowała ją już wtedy muzyka sakralna. Wszystkie te
 średniowieczne chorały, psalmy, dawne instrumenty. Taki też wybrała kierunek studiów – muzykologię. A dlaczego Warszawa? Och, może również dlatego, że ukochany chłopak z „Traugutta” zdał właśnie egzamin na tamtejszą Politechnikę?

Pobrali się jeszcze na studiach, a na ostatnim roku urodziła im się córka Zuzia. Dziś panna Zuzanna jest absolwentką Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, po stażu na Uniwersytecie w Bolonii we Włoszech; teraz studiuje Konserwatorstwo w Toruniu. Te dwa kierunki to jej wielka pasja.

Wracając jednak do Pani Małgosi… Niestety, otwarty wówczas przewód doktorski trzeba było odłożyć na później, ponieważ mała Zuzia absorbowała bez reszty, a mieszkanie w akademiku nie pozwalało na naukową pracę. W jakiś czas potem pojawiło się na świecie drugie dziecko państwa Nowaków, syn Kacper. Aktualnie jest studentem klasy fortepianu Akademii Muzycznej w Łodzi, ale w tej chwili bliższa jest mu muzyka elektroniczna – to pewnie będzie jego drugi kierunek studiów. – Kacper jest dla mnie świetnym źródłem informacji o najnowszych trendach w muzyce i zainteresowaniach muzycznych młodych ludzi – mówi o synu pani dyrektor.

c.d. na kolejnej stronie

 


W tamtych warszawskich czasach życie w akademiku z dwójką małych dzieci zrobiło się za trudne. Państwo Nowakowie postanowili więc wrócić do swojej Częstochowy. Tu mieszkali rodzice obojga, więc i start do nowego życia wydawał się łatwiejszy. Pani Małgosia zajęła się przede wszystkim wychowaniem swoich maluchów. – Taką wtedy miałam macierzyńską potrzebę – mówi, wspominając tamte lata.

 

Ale jej mama uważała, że nie po to w trudzie kształciła córkę, żeby ta siedziała w domu i niańczyła dzieci. Ma poszukać pracy i już – zdecydowała. Pani Małgorzata z dyplomem magistra muzykologii znalazła ją najpierw w Wydziale Kultury Urzędu Miasta i tamten okres okazał się bardzo dobrą szkołą dla późniejszej pracy dyrektora Ośrodka Promocji Kultury „Gaude Mater”. Opanowała tu bowiem do perfekcji wszystkie tajniki biurowego i administracyjnego działania. Tych wszystkich bilansów, preliminarzy finansowych, formularzy, papierków, niezbędnych w biurokratycznych niuansach naszej codzienności. Była też redaktorem bardzo pięknie wydawanego przez Urząd Miasta miesięcznika ” Nasza Częstochowa”.

Obecny dom państwa Nowaków znajduje się na wsi. W nim zaś głównym meblem w salonie jest fortepian. Zbierane od lat książki są tu na prawach domowników, hołubione i wciąż ich przybywa. A pani Małgosia odkryła tu w sobie nowa pasję – uprawianie ogrodu.

FESTIWAL „GAUDE MATER”

– Zawsze marzyłam, żeby pracować przy takim festiwalu – twierdzi Małgorzata Nowak, kiedy zaczynamy rozmowę o tej właśnie, częstochowskiej imprezie. Stworzył ją i rozwinął nieżyjący już niestety pan Krzysztof Pośpiech, ale Jemu zawsze bliżej serca leżała praca twórcza, dyrygowanie chórami, orkiestrami, pisanie muzyki, niźli administrowanie kulturą. To on zaprosił do współpracy panią Małgosię, którą znał jeszcze z czasów pracy w Liceum im. Traugutta.
– Nadaje się jak nikt inny – twierdził. – Jest przecież specjalistką w dziedzinie muzyki sakralnej.

– No i tak się stało, że dzięki Panu Krzysztofowi już 20 lat kieruję Festiwalem „Gaude Mater” – śmieje się Małgorzata Nowak. A pracy jest tu ogrom. Mimo że przy Festiwalu działa Społeczna Rada Artystyczna, to jednak pani Małgorzata musi przesłuchać osobiście wszystkie nadsyłane na imprezę nagrania z różnych stron świata, ocenić, posegregować, wybrać najlepsze i przedstawić komisji do akceptacji. Festiwal bowiem prezentować powinien wszystkie religie świata. Dlatego więc na jeden z festiwali zaprosiła mnichów tybetańskich.

Miało ich przyjechać czterech. Dwóch śpiewaków i dwóch niby też śpiewaków, ale głównie mających sypać mandale. Jakież było przerażenie pani dyrektor, kiedy z samolotu na Okęciu
zamiast czterech wysiadło tylko dwóch mnichów, i to akurat nie tych śpiewających…

– Tylko płakać – wspomina dzisiaj pani Małgorzata. Tybet, skąd ściągnęliśmy mnichów, leży na końcu świata, a tu festiwal za dwa dni!

Kompromitacji jednak nie było. Sobie tylko znanymi sposobami, poprzez Fundację Helsińską i różne ambasady, pani Małgosia ściągnęła jednak do Częstochowy pozostałą dwójkę mnichów.
I zaśpiewali, przy wypełnionej po brzegi sali częstochowskiego Teatru. Bo tylko oni potrafią wydobyć z siebie głos, który się rozszczepia, dając wrażenie wielogłosowości.

Takich i podobnych zdarzeń miał nasz Festiwal przez dwadzieścia lat sporo. Bodaj w 1993 roku, już na pierwszym koncercie inauguracyjnym, festiwalowi groziła poważna wpadka. Rada zadecydowała, że festiwal zakończy IX Symfonia L. van Beethovena. Chóry z różnych zakątków świata, które miały w festiwalu uczestniczyć, powiadomiono, że obowiązkowo muszą przygotować ostatni, chóralny fragment tego dzieła, słynną „Odę do radości”. Na dzień przed festiwalem ówczesny dyrektor Filharmonii Częstochowskiej Jerzy Kosek złapał się za głowę, bo każdy z chórów w innej tonacji przygotował swoją partię. Z pomocą przybył

natychmiast chór filharmoniczny z Wrocławia i uratował sytuację.

c.d. na kolejnej stronie

 


Kolejne festiwale to kolejne sukcesy i coraz większy rozgłos w świecie. W rodzinnej Częstochowie M. Nowak też zasłynęła z wielu artystycznych przedsięwzięć. Na przestrzeni 20-letniej pracy powstały z jej inicjatywy lub przy jej wsparciu duże i ważne projekty kulturalne: Dni Europejskiej Kultury Ludowej, Międzynarodowe Biennale Miniatury, Międzynarodowy Konkurs Kompozytorki „Musica Sacra”, Festiwal im. Bronisława Hubermana, Noc Kulturalna, Festiwal im. Kaliny Jędrusik.

 

Zasługą dyrektor Nowak jest również konsekwentnie prowadzona polityka promocji młodych muzyków z regionu częstochowskiego. Była współinicjatorką stypendiów dla młodych artystów, które częstochowski samorząd przyznaje od 1992 roku. Skutecznie pozyskując środki, od lat realizuje projekty z udziałem najzdolniejszej młodzieży muzycznej – stypendystów Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Prezydenta Miasta Częstochowy i Fundacji Edwarda, Jana, Józefiny Reszków. Wśród jej autorskich projektów są: Akademia Pana Chopina i Akademia Pana Chopina na bis. 

Praca i niezwykła osobowość artystyczna Małgorzaty Nowak uhonorowane zostały wieloma nagrodami i wyróżnieniem, w tym jest dla pani dyrektor ta najważniejsza – Order „GLORIA ARTIS”, na rewersie którego widnieje napis „ Zasłużony kulturze polskiej”. Była pierwszą kobietą z Częstochowy, wyróżnioną „Złotym Laurem Umiejętności i Kompetencji” (1997). Otrzymała również Brązowy i Srebrny Krzyż Zasługi RP oraz Nagrodę Marszałka Województwa Śląskiego. Za promocję muzyki polskiej w świecie, działalność charytatywną, społeczną i ekumeniczną, otrzymała Nagrodę św. Brata Alberta (2002), a instytucja przez nią kierowana –  nominację do nagrody TOTUS za wybitny wkład w promocję polskich kompozytorów i propagowanie nowej muzyki na arenie międzynarodowej.

Małgorzata Nowak przez lata skupiła wokół Ośrodka Promocji Kultury „Gaude Mater” wiele autorytetów z różnych dziedzin kultury, tworząc ośrodek o interdyscyplinarnym charakterze.
Placówka przez nią kierowana, poza projektami kulturalnymi, realizuje wiele działań o charakterze społecznym. Od 14 lat jest organizatorem „Kwesty na rzecz ratowania częstochowskich nekropolii”, była również głównym organizatorem trzech Światowych Kongresów Częstochowian.

– Pyta pan, co mnie najbardziej cieszy z tych 20 lat pracy w „Gaude Mater? Kocham to, co robię. Ta praca jest moją wielką pasją. Przez te lata, wraz z moimi współpracownikami, konsekwentnie budowałam wizerunek Ośrodka „Gaude Mater” jako miejsca promocji
kultury wysokiej. Dziś w Polsce słowo „Gaude Mater” nie kojarzy się tylko z uroczystym średniowiecznym hymnem, śpiewanym podczas ważnych uroczystości , ale również z międzynarodowym festiwalem, z którego słynie Częstochowa.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl