Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Majowa POCZTA LITERACKA
0 komentarze 81 views

Majowa POCZTA LITERACKA

Moi drodzy poeci i wierszokleci! Zgodnie z zapoczątkowaną miesiąc temu tradycją, naszą dzisiejszą „Pocztę Literacką” rozpoczynamy kilkoma wierszami znakomitego poety i literaturoznawcy, częstochowianina, pana dra Arkadiusza Frani.

Zamieszczone poniżej wiersze niech będą dla was wskazówką, jak można pisać pięknie i mądrze. Wiersze pochodzą z najnowszego tomiku poety pt. „zacząć nic od początku”.

 

mój sen o rzece

wysycha

miasto

wypala mi w oczach

spojrzenie

czerń

nie mam innych skojarzeń

chciałem z podartych kawałków

chmur

zszyć swoje prowizoryczne

niebo

z terminem przydatności

choć na kilka dni

mój sen o rzece

wysycha

 

a jednak obracam się

na drugą stronę

rzeki

* * *

wypiłem kakao

zjadłem bułkę z serem

i jabłko

ale

nie mogę zasnąć

uporczywie powraca

wieczna myśl

idea inferno

że jestem śmiertelny

jak ogień zapałki

albo łamiący się pod stopami

lód

* * *

zanim znajdziemy

tabliczkę z zielonym napisem

wyjście awaryjne”

 

pokręćmy się

przez chwilkę

wokół słupa

z neonem „życie”

 

 

Arkadiusz Frania

Ten poeta, prozaik, krytyk literacki, urodził się 4 maja 1973 roku w Przechlewie (obecnie woj. pomorskie). W roku 1993 ukończył Technikum Hutnicze w Zespole Szkół Elektroniczno-Mechanicznych w Częstochowie ze specjalnością elektryczną i elektroniczną. Studiował potem na Wydziale Elektrycznym Politechniki Częstochowskiej w Częstochowie, a następnie filologię polską w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Częstochowie, gdzie otrzymał tytuł magistra. W 2003 r. uzyskał tytuł doktora nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa (Uniwersytet Śląski) na podstawie rozprawy „Powojenne dyskusje nad pozytywizmem. 1944/45-1948/49”, napisanej pod kierunkiem prof. dra hab. Krzysztofa Kłosińskiego.

Swoje wiersze, a także szkice prozatorskie i recenzje literackie zamieszczał m.in. w tak znanych czasopismach kulturalnych, jak wrocławska „Odra”, w „Opcjach”, „Pograniczach”, „Tyglu Kultury”, „Frondzie”, „Magazynie Literackim”, „Akancie”, „Arkuszu”, „Zeszytach Poetyckich”, „Ruchu Literackim”, „Pamiętniku Literackim”, „Aspektach Filozoficzno-Prozatorskich” i „Gazecie Kulturalnej”. Wiersze tłumaczone przez Olgę Lalić-Krowicką na język serbski ukazały się w pismach serbskich „Etna”i „Tvorac Grada” oraz na stronie www.poezja.com.pl.

Opublikował pięć zbiorów wierszy: na przykład mnie nie ma (1994, 1996), powiedz mi siebie (1995, 1996), na zimnym uczynku (1999), ale się nie budzę (2004), zacząć nic od początku (2012),

jedną książkę prozatorską Jestem pomysłem Pana Boga na człowieka (2010) oraz cztery tomy krytycznoliterackie: „Solidne niefarbowane retro”. O poezji Tadeusza Gierymskiego (2004), Strażnicy i najeźdźcy. Zjawiska we współczesnej poezji regionu częstochowskiego (2005), Poświatowska, Marjańska, Cichla-Czarniawska. Trzy szkice typu ziemia-ziemia-ziemia (2007), Lipton story. Esencje krytyczne o sztuce pisarskiej Jacka Durskiego (2009). Mieszka w Częstochowie.

 

A teraz pogadajmy o naszej „Poczcie literackiej”. Jak to w maju, zaczniemy od wierszy miłosnych.

 

Pan Marek B. z Dziankowa

Pańskie „wierszyki po staroświecku napisane” – jak mnie Pan informuje w swoim liście, wcale nie są gorsze od tych niby nowoczesnych, pisanych bez rymu i rytmu. Przeczytałem je z przyjemnością, zwłaszcza że mówią o miłości, co zawsze jest tematem bardzo wdzięcznym. Z przysłanych mi kilku wierszy zaprezentuję jeden – pt: „List” – i niech on będzie takim zwiastunem Pana poetyckich możliwości. Na koniec taka życzliwa rada starego skryby. Niech Pan te wiersze, powiedzmy gdzieś po roku, przeczyta jeszcze raz, poprawi co trzeba, a wtedy tomik ładnych wierszy będzie Pan miał już gotowy.

 

List

Tutaj miła co wieczór

Od pola i lasu wiatr przynosi zapachy ziół i macierzanki

Pod drzewem psy drzemią leniwie

A niebo ma kolor niezapominajki.

Już świerszcz zaczął grać na skrzypcach koncert Vivaldiego

Księżyc po chmurach się wdrapał i usiadł na niebie

I wszystko wokół jest piękne

Tylko tak bardzo, tak bardzo brakuje tu ciebie.

A tak by się chciało miła iść z tobą za rękę

I w lesie o poranku słuchać ptasich pieśni

I patrzeć, patrzeć jednymi oczami

Jak po niebie ciągną klucze dzikich gęsi

.

To nic że jesień blisko szron drzewa pobieli

Ja ci sercem ogrzeje twoje dłonie małe

Bo kocham cię jak Cygan swoje skrzypce

Jak zima płatki białe

 

Brawo panie Marku. A ten świerszcz grający Vivaldiego – cymesik.

Dariusz Wojak. z ul. gen.Andersa

Tak to już jest Darku, że nasze mamy i babcie widzą w nas dużo więcej, niźli w rzeczywistości na to zasługujemy. Tak niestety jest z twoimi wierszami… Babci i Mamie się podobają, a moim zdaniem poezji w nich nawet na lekarstwo. Ot słowa, słowa ułożone w słupek i tyle. Bo żeby w ogóle pisać, a tym bardziej wiersze, trzeba najpierw nauczyć się biegle posługiwać językiem polskim. Ty masz na to jeszcze dużo czasu, chodzisz przecież dopiero do podstawówki, więc masz jeszcze sporo, żeby przyswajać sobie tajnik pisowni ojczystej mowy. Czytaj też jak najwięcej, żebyś miał skalę porównawczą do tego, co sam tworzysz. Samozadowolenie jest bowiem największym wrogiem ludzi sztuki, w tym pióra również. Nie znaczy to oczywiście, żebym odwodził cię od pisania wierszy. Broń mnie Panie Boże! Pisz dalej, ale bardziej niż dotychczas zwracaj uwagę na to, jak piszesz i co piszesz. Twoją Mamę i Babcię pięknie pozdrawiam.

 

Pani Jadwiga W. z ulicy Worcella

Mimo najszczerszych chęci nie mogę niestety podzielić zachwytu pani koleżanek z osiedlowego kółka emerytów, które podobno popłakują wzruszone strofami pani poezji. Nie wszyscy przecież

ludzie muszą podlegać takiego typu egzaltacjom. Pomyślałem też sobie, że zamiast udowadniać tę tezę, przytoczę po prostu niektóre pani patriotyczne rymowanki.

 

” i oto powstałaś Ojczyzno z niemieckiej mogiły. Powstałaś dla Polaków w całej swojej krasie Zrzuciłaś dawny ustrój latami przegniły, dzięki chłopsko-roboczej klasie”

 

Pięknie Panią pozdrawiam, szczególnie że niedawno był 1 maja, i myślę, że swoim koleżankom z osiedlowego klubu powinna pani czytać również wiersze innych poetów. Tuwima na przykład czy Broniewskiego. Ich poezja też ma wątki patriotyczno-rewolucyjne. No ale jak to brzmi!

Tamara Wróbel z Radkowa

Czemu twoje wiersze są tak smutne Tamaro? Pełno w nich łez, rozpaczy i beznadziei, co aż irytuje, zwłaszcza że wiadomo, iż miłość jest piękna, a młodość jeszcze piękniejsza. Pewnie dlatego twoje wierszyki są takie nieprawdziwe w słowach i strofach. Jedynie co się w nich podoba, to sposób pisania z rymem i rytmem, bo jest to już rzadkość we współczesnej poezji. A szkoda, bo wiersze pisane tym właśnie sposobem brzmią pięknie, gdyż mają w sobie muzykę. Na koniec mam do Ciebie prośbę Tamaro. Przyślij mi jakieś inne jeszcze swoje utwory, o pogodniejszym nastroju, o kwiatach na przykład albo o szczęściu i miłości. Na smutki masz jeszcze czas!

 

To tyle na dzisiaj. Pogadamy znów za miesiąc.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl