– Chciałbym poruszyć temat przejazdu kolejowego na ul. Grzybowskiej, zaraz przy ul. Jesiennej. Przejazd, choć ruch na nim jest spory, nie jest strzeżony – pisze w mailu do redakcji wCzestochowie.pl czytelnik o imieniu Rafał. – Faktycznie, może to i dobrze, bo jest zachowana płynność jazdy, ale dla mieszkańców to bardzo uciążliwe. Przez całą dobę wysłuchujemy syren zbliżającego się do przejazdu pociągu! Uciążliwość hałasu jest jeszcze większa, gdy zawieje wiatr. Wtedy hałas niesie się aż do Błeszna. Moje pytanie jest takie, czy kolej zamierza kiedyś postawić na tym przejeździe szlabany sterowane czujnikami, by nie trzeba było wysłuchiwać tych okropnych syren?
Ryszard Pluta, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Częstochowie przyznaje, że przejazd przy ul. Grzybowskiej jest przestarzały, ma odległą kategorię D, czyli – nie ma rogatek i maszyniści dojeżdżając do niego muszą używać sygnału dźwiękowego.
– Normalnie byłby to jeden sygnał, ale problem tkwi gdzie indziej – mówi dyrektor. – Chodzi o kierowców, którzy widząc już nadjeżdżający pociąg wjeżdżają na przejazd. W takiej sytuacji maszynista musi używać sygnału aż do końca. Takie są przepisy i to zapewne jest najbardziej uciążliwe…
Jak zapowiada jednak dyrektor Pluta, w przyszłym roku przejazd zostanie zmodernizowany, jego kategoria zmieni się na B, co oznacza, ze zostanie tam zamontowana sygnalizacja świetlna i pojawią się półrogatki. Zwiększy się również prędkość pociągów tamtędy przejeżdżających (obecnie – ze względu na zły stan torów – jest ona ograniczona do 20km/h). Wtedy znaki, które obligują maszynistę do użycia jednorazowego sygnały dźwiękowego, zostaną ustawione dalej od przejazdu, poza zabudowaniami, a to powinno zmniejszyć uciążliwość dla okolicznych mieszkańców.