RK: W Piłkarskiej Gwiazdce zagrałeś przeciwko swojemu trenerowi Tomaszowi Hajto. To on okazał się lepszy.
Maciej Gajos: Tak się zdarza, ale to jest zabawa. Przyjechałem tutaj poruszać się, bo mam teraz wolne do 10 stycznia. Była sportowa rywalizacja bez żadnych zgrzytów.
RK: Jak się czujeś w Jagiellonii?
MG: Początek miałem lepszy. Grałem więcej, ale później wchodziłem z ławki. Pod koniec tego sezonu mało co występowałem. Teraz trzeba dobrze przepracować okres przygotowawczy i walczyć o podstawową jedenastkę.
RK: Czułeś jakąś różnicę w poziomie gry? W końcu przeszedłeś z drugiej ligi od ekstraklasy…
MG: Na początku odczuwałem różnicę. Myślę, że teraz nie odstaję od pozostałych zawodników.
RK: Wiele razy uczestniczyłeś w Piłkarskiej Gwiazdce. Coś się zmieniło?
MG: Kilmat jest ten sam. Na pewno przybyło kibiców, jest duży doping. Pamiętam jeszcze jak kilka lat temu przyjeżdżałem tutaj jako trampkarz, junior.
RK: Dziękuję za rozmowę.