RK: Firma Dospel zostaje z Włókniarzem na kolejny rok. Złożyła lepszą ofertę, niż w zeszłym roku?
Łukasz Kowalski: Produkt Włókniarz 2013 jest dużo lepszy od tego produktu z zeszłego roku. Nowi zawodnicy, nowe nadzieje, mocniejszy skład i przez to większe apetyty kibiców. Z tego względu nasze żądania wobec sponsora były większe. Firma Dospel ma świadomość, z jakim produktem ma teraz do czynienia, jaką wartość sportową ma ta drużyny i jakim nośnikiem reklamowym jest Włókniarz Częstochowa. Kwota jest znacznie większa, niż w ubiegłym roku. Dodatkowo firma Dospel zobowiązała się wspierać częstochowską młodzież. Część środków zostanie przeznaczona na rozwój młodzieżowej szkółki Włókniarza. Poza tym nasz sponsor tytularny wesprze klub w organizacji półfinału DPŚ, wykupując pakiet sponsorski.
RK: Możecie jeszcze sprzedać nazwę stadionu. Są chętni?
ŁK: Mamy do sprzedania wiele innych ciekawych ofert. Możemy sprzedać nazwę stadionu, który też będzie areną różnych zmagań, nie tylko sportowych, ale i koncertów. Rozmowy trwają.
RK: W tym sezonie Włókniarz Częstochowa ma szeroki skład. To dlatego, że chcecie się zabezpieczyć w razie ewentualnych niepowodzeń?
ŁK: Jeśli chcemy jechać o coś więcej, niż tylko utrzymanie w przypadku tak kontuzjogennego sportu, jakim jest żużel, musimy mieć szerszą ławkę. Mamy pole manewru. Gdyby coś się stało, tak jak to było w minionym roku w Gorzowie, gdzie straciliśmy nagle dwóch młodzieżowców, to mamy margines bezpieczeństwa.
RK: Spore nadzieje można wiązać z częstochowską drużyną. Waleczności na torze nie powinno jej zabraknąć…
ŁK: Chcemy, żeby stadion wypełniał się po brzegi. Ostatnio z frekwencją było różnie, choć sezon 2012 był rokujący. Nasi zawodnicy gwarantują, że na pewno będzie to waleczna drużyna. Mamy świadomość, co posiadamy, ale nie tworzymy niepotrzebnej presji, nie rozdajemy medali. To wszystko zweryfikuje tor. Kibiców mogę już zaprosić na stadion 1 kwietnia na inauguracyjny mecz przeciwko drużynie Stelmet Falubaz Zielona Góra.
RK: Od najbliższego sezonu będziecie korzystać z doświadczenia Józefa Kafla. Były zawodnik częstochowskiego klubu będzie szkolił młodzież. To był jedyny kandydat?
ŁK: Prowadziliśmy rozmowy z trzema trenerami. Wybraliśmy Józefa, który wspólnie z Andrzejem Puczyńskim będzie prowadził szkółkę. Andrzej określany jest przez kibiców jako człowiek orkiestra. Robi wiele w klubie i jest w stanie szybko przyswoić sobie nowe umiejętności. Ma dużo obowiązków i chcieliśmy go trochę odciążyć. Józef Kafel to obecnie trener, który kiedyś był świetnym zawodnikiem. Jestem przekonany, że jego doświadczenie wyniesione z toru zaprocentuje. Jest człowiekiem spokojnym, opanowanym. To ważne cechy charaktery, zwłaszcza w pracy z młodzieżą. Tutaj trzeba być mentorem, kierować się bardziej dialogiem, próbować trafić do psychiki tych młodych zawodników.
RK: Dziękuję za rozmowę.