– W ostatnim czasie wzięliśmy udział w walkach sparingowych w Lublińu, gdzie oprócz nas wystąpili także zawodnicy z innych ekip z naszego regionu – mówi Krzysztof Kułak. – Pod koniec lutego mamy wystartować w gali organizowanej w Krakowie, a w marcu w gali zawodowej w Spodku. Planujemy też walczyć w galach amatorskich w Jaworznie, Olsztynie i Białymstoku – wylicza.
Krzysztof Kułak występował już na największych imprezach, organizowanych przez polską federację Konfrontacji Sztuk Walki. Z powodu kontuzji kręgosłupa zawiesił rękawice na kołku.
– Czuję się lepiej. Póki co skupiam się na szkoleniu młodzieży. Być może wrócę jeszcze na ring – twierdzi Kułak.
Niewykluczone, że w przyszłości na imprezach, organizowanych przez KSW, pojawią się następcy Kułaka – Damian Pronobis, Daniel Dąbrowski, Adrian Ozimek, Patryk Kaleta, Damian Bubel i Ewa Kosowska. Na razie pod okiem trenera przygotowują się do zawodów mniejszej rangi.
– W klubie jest kilku młodych zawodników, którzy dobrze rokują na przyszłość. To chłopcy w wieku 16, 17, 18 lat – mówi Kułak.
 
			         
												 
															 
								 
								 
								