– To naprawdę bardzo duży problem – ubolewa Jolanta Sulema, pełnomocnik do spraw osób niepełnosprawnych Urzędu Miasta w Częstochowie. – Znam tę sytuację od podszewki, ponieważ każdego miesiąca przychodzą do mnie niepełnosprawni bezrobotni, borykający się z tymi trudnościami na co dzień…
Zakłady pracy chronionej, których obowiązkiem jest zapewnienie osobom niepełnosprawnym odpowiedniej dla nich pracy, opieki medycznej i rehabilitacyjnej, stopniowo zaczynają znikać z mapy miasta.
– Niepełnosprawni, którzy jeszcze pracują w takich zakładach, informują mnie, że będą one systematycznie zamykane – dodaje Sulema. – Nie ma na ten cel dofinansowania lub jest ono bardzo niewielkie, więc to się po prostu przedsiębiorcom nie opłaca.
Według pełnomocniczki, w przypadku pogorszenia się sytuacji takiego miejsca pracy, w pierwszej kolejności do zwolnienia „idą” niepełnosprawni i emeryci.
W okresie od czerwca do sierpnia tego roku w Powiatowym Urzędzie Pracy w Częstochowie zarejestrowało się 1715 niepełnosprawnych bezrobotnych. W tym samym czasie 50 pracodawców zgłosiło zapotrzebowanie na 112 pracowników tej grupy. Wszystkich ofert pracy było 1193. – Ta proporcja mówi sama za siebie… – komentuje Andrzej Zaguła z PUP. – Miejsc pracy dla tych pracowników jest zdecydowanie mniej niż w ostatnich latach.
Spośród tego wąskiego grona ofert najpopularniejsze to: ciastkarz, kierowca kategorii B, garmażer, frezer, dyspozytor centrali, magazynier, pracownik ochrony mienia, sprzątaczka, recepcjonistka, technik laborant doboru kolorów, sprzedawca oraz tokarz.
W najgorszej sytuacji są osoby z upośledzeniem umysłowym oraz z upośledzeniem sprzężonym. Według statystyk, największą szansę na zatrudnienie spośród niepełnosprawnych mają mężczyźni.
Z obserwacji Jolanty Sulemy wynika, że – wbrew pozorom – lepsze warunki zatrudnienia oferują niepełnosprawnym nie zakłady pracy chronionej, a otwarty rynek pracy. Pracodawcom w zakładach pracy chronionej coraz mniej kalkuluje się utrzymywanie niepełnosprawnego pracownika.
– Te osoby mają dodatkowe 10 dni płatnego urlopu w ciągu roku plus 11 dni na konsultacje medyczne. Ponadto w ciągu dnia przysługuje im ponadprogramowe 15 minut przerwy – wylicza Sulema. – Wszystko to sprawia, że teoretycznie są oni mniej wydajnymi pracownikami. Pracodawcom nie opłaca się więc ich zatrudnianie.
Potwierdza to Andrzej Zaguła. – Zmniejszyło się wsparcie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych dla pracodawców zatrudniających osoby z lekkim i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, mających prawo do emerytury, a także zlikwidowano ulgi podatkowe dla zakładów pracy chronionej – dodaje.
A jak wygląda sytuacja wynagrodzenia tej grupy pracowniczej?
– Brak słów, to osobny temat… – twierdzi Sulema. – Kiedyś przyszła do mnie młoda dziewczyna, absolwentka Politechniki Częstochowskiej, ze znacznym stopniem niedosłuchu. Obie z koleżanką skończyły uczelnię z identycznymi wynikami i zatrudniły się w jednej firmie na tych samych stanowiskach. Niedosłysząca dziewczyna dostała pensję dwukrotnie niższą niż jej znajoma! Właściciel powiedział jej, że nie opłaca mu się zatrudniać niepełnosprawnej na lepszych warunkach, bo i tak pewnie nie popracuje tutaj zbyt długo. Co ciekawe, był to zakład pracy chronionej…
Także pod względem aktywizacji zawodowej niepełnosprawnych Częstochowa wypada słabo. Na Śląsku powstają liczne zakłady prowadzące taką działalność, u nas wciąż ich brakuje. Jedyna nadzieja w ofercie PUP, choć i ta ostatnio kuleje.
– Na przeszkodzie w skutecznej aktywizacji zawodowej tej grupy osób stoi zmniejszenie środków z PFRON, którymi dysponował urząd na wsparcie osób niepełnosprawnych na rynku pracy – wyjaśnia przedstawiciel PUP. – Wspomniane ograniczenia nakładają się obecnie na problemy zatrudnieniowe pracodawców, w związku z uchwaloną zmianą ustawy o rehabilitacji zawodowej.
Teoretycznie pracodawca chcący zatrudnić niepełnosprawnego, zarejestrowanego jako osoba bezrobotna albo poszukująca pracy i niepozostająca w zatrudnieniu, może ubiegać się z PFRON o zwrot kosztów wyposażenia stanowiska pracy lub refundację wynagrodzenia oraz składek na ubezpieczenia społeczne pracodawcy. W praktyce nie wygląda to już tak różowo…
Poprawę obecnej sytuacji Jolanta Sulema widzi jedynie w podejmowaniu licznych inwestycji, a tym samym tworzeniu nowych miejsc pracy.
– Jeśli będą powstawać nowe firmy, nie tylko pełnosprawni, ale też niepełnosprawni znajdą zatrudnienie – zapewnia pełnomocniczka. – Skoro teraz nawet młodzi, zdrowi i wykształceni ludzie nie mogą znaleźć pracy, to jakie szanse na to mają niepełnosprawni?…