Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Krzepicki Jarmark Jakubowy zakończony

Miejską imprezę plenerową, nieco inną niż zwykłe dni miasta, zorganizowano w miniony weekend w Krzepicach. Zwyczajowym koncertom towarzyszył bowiem tym razem także jarmark z pokazami rzemiosł artystycznych i promocją produktów lokalnych oraz nawiązania do tradycji religijnych i odpustowych.

W niedzielę jarmark rozpoczęła odpustowa msza święta w kościele św. Jakuba (Jakuba przypada na środę). Nieco później zrealizowano też pomysł organizacji zlotu Jakubów i Krzysztofów, solenizantów odpustowego dnia w Krzepicach. Uczestnicy zlotu wzięli udział w przemarszu ulicami Krzepic – od strażnicy OSP na rynek, z towarzyszeniem orkiestry dętej. Co prawda w tym roku, przy pierwszym zlocie, członków orkiestry było więcej niż uczestników zlotu, co nie znaczy jednak, że podczas kolejnych takich imprez te proporcję nie odwrócą się. W końcu Jakubów i Krzysztofów w Polsce jest wielu, może więc z czasem zaczną świętować swoje imieniny w Krzepicach – jak choćby spotykają się w różnych miejscach kraju Krystyny. Zaraz po przemarszu Jakubów i Krzysztofów nastąpiło też oficjalne otwarcie Jarmarku Jakubowego, trwającego faktycznie już od soboty. Dokonał go burmistrz Krystian Kotynia w asyście przedstawicieli rady miejskiej, rady powiatu i LGD Zielony Wierzchołek Śląska.

Jarmark Jakubowy od innych świąt miejskich odróżniała obecność stoisk artystów rzemiosła, twórców sztuki ludowej i wytwórców produktów regionalnych. Miejsca te cieszyły się przez cały dzień dużym zainteresowaniem. Można tam było obserwować, jak pod palcami garncarza wyrastają różnych kształtów naczynia. A kto miał odrobinę szczęścia, mógł sam spróbować, jak pracuje się na kole garncarskim. Tuż obok w żarzących się węgłach rozgrzewał żelazo kowal. Krąg ciekawych jego pracy osób obserwował, jak z kawałka pręta powstaje metalowy listek, jaki mógłby zdobić balustradę, bramę czy inny domowy sprzęt z metalu. Mistrz kowalski pozwalał też chwycić w ręce szczypce i podtrzymywać materiał, który on tymczasem obrabiał sprawnie młotkiem. Nieopodal pracowali twórcy rzeźb ludowych, ozdobnych. Komu starczyło cierpliwości, mógł dostrzec, jak z kawałka drewna wyłaniają się kształty różnych postaci. Jak można było usłyszeć, gotowe takie figury znajdują nie tylko prywatnych nabywców, ale zdobią też na przykład kościoły, również te poza granicami Polski.

Zainteresowani mogli także zobaczyć, jak powstają delikatne, tradycyjnie tworzone ozdoby. W taki sposób spod prowadzonych sprawną ręką nożyczek wychodziły ludowe wycinanki, a w innym miejscu – powstawały ozdoby i biżuteria. Ozdobne i zarazem przydatne domowe przedmioty – w postaci poduszek, nakryć itp. – można było zobaczyć na stoisku z quiltem. Wyroby szydełkowe, haftowane obrazy i inne podobne wyroby tradycyjne, kiedyś powszechne w domach, dziś lubiane bywają jako prezenty. Kilka stoisk Jarmarku Jakubowego zachęcało do skosztowania i nabywania lokalnych produktów spożywczych. Były więc miody prosto z pasieki, tradycyjny chleb, odpustowe wypieki cukiernicze, pyszne pączki oraz domowe potrawy proponowane do degustacji. Było też stoisko Lokalnej Grupy Działania Zielony Wierzchołek Śląska, gdzie promowano nasze lokalne produkty i walory oraz zaproponowano udział w konkursie wiedzy z nagrodami. W pobliżu kościoła można było znaleźć stoisko, na którym przez cały czas trwania jarmarku możliwe było spotkanie z autorką książki poświęconej krzepickiemu kościołowi (o której pisaliśmy tutaj).

Tymczasem trwały koncerty na jarmarkowej scenie na rynku. Najpierw zagrały orkiestry dęte z Krzepic i Zajączek Pierwszych. Członkowie drugiej z nich, wraz z kapelmistrzem Bogdanem Krzakiem, wystąpili też w węższym składzie jako zespół grający muzykę popularną. Na kilka tygodni przed jarmarkiem w Gminnym Ośrodku Kultury w Krzepicach realizowano projekt, do udziału w którym zaproszono amatorów pragnących spróbować swych sił na scenie. Efekt ich krótkiej i intensywnej pracy został wystawiony na scenie jarmarku jako „Jakubowe śpiewogrania” – coś łączącego śpiew z pewnymi elementami aktorskimi. Podczas występu uczestników projektu wspierali też członkowie związanych z GOK grup Jantrarki i Canticum cordium. Tuż przed osiemnastą występy rozpoczęły żeńskie zespoły śpiewacze. Najpierw zaprezentowały się Senioriny z Lublińca, które wyróżniał także strój inspirowany tradycjami cygańskimi. Następnie zaśpiewały panie z gminy Krzepice – z Koła Gospodyń Wiejskich w Zajączkach Pierwszych i z grupy Ferajna ze Starokrzepic. Blisko godzinny koncert młodego zespołu The Adapters z Lipia, grającego covery z gatunku muzyki rockowej, zgromadził przed sceną dość znaczną widownię. Działająca od niedawna grupa ma w całym bliskim nam regionie coraz większą grupę zwolenników i zwolenniczek. Część koncertową zakończył w niedzielę występ zespołu Piętro Wyżej z Olesna, wzbogacającego własne wersje popularnych utworów brzmieniem instrumentów dętych i tworzącego też własny repertuar. Na zakończenie Jarmarku Jakubowego „Muzyczne wędrówki przez świat” zaproponowała grupa coverowa Coco Afro. Wypada też wspomnieć, że podczas imprezy w Krzepicach sprytnie uniknięto większości tak częstych na lokalnych festynach i zniechęcających widownię przerw pomiędzy koncertami – gdy na scenie przygotowują się kolejni muzycy, a publiczność nie ma co robić. Ten czas sprytnie zagospodarowano poprzez organizację zabaw – niczym na tradycyjnym weselu – oraz konkursów z nagrodami i dzięki rezolutnie prowadzonej konferansjerce.

Pierwszy Krzepicki Jarmark Jakubowy organizował Gminny Ośrodek Kultury w Krzepicach przy wsparciu Parafii św. Jakuba w Krzepicach, Burmistrza i Rady Miejskiej Krzepic oraz LGD Zielony Wierzchołek Śląska. Gazeta Internetowa wKlobucku.pl była partonem medialnym imprezy (relacja z pierwszego jej dnia opublikowana została wczoraj pod tym adresem).

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl