Częstochowianie dobrze rozpoczęli mecz. W 10. minucie po strzale Rafała Czerwińskiego otworzyli wynik spotkania. Radość nie trwała długo. Czternaście minut później Paweł Król silnym strzałem z pola karnego pokonał Mateusza Kosa. Na 2:1 dla Bałtyku podwyższył w 34. minucie Dominik Lemanek, który zdobył bramkę z rzutu wolnego.
W drugiej połowie Raków zaczął spychać gospodarzy do obrony. Czestochowianie prowadzili grę i zdecydowanie częściej byli przy posiadaniu piłki. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry bramkę wyrównującą zdobył Łukasz Kowalczyk.
– Bardzo dobrze rozpoczęliśmy ten mecz – zauważa Jerzy Brzęczek, trener Rakowa. – Potem straciliśmy dwie bramki ze stałych fragmentów gry. Tylko w ten sposób zespół z Gdyni był
w stanie nam zagrozić. Przeważaliśmy w tym spotkaniu, dlatego pozostaje niedosyt. Z drugiej strony cieszy, że wyrównaliśmy pod koniec meczu i mamy punkt.
Bałtyk Gdynia – Raków Częstochowa 2:2 (2:1)
Raków Częstochowa: Kos, Mastalerz (45′ Pluta), Soczyński, Hyra, P. Kowalczyk, Napora, Ogłaza (65′ Rokosa), Ł. Kowalczyk, Gajos, Kmieć (85′ Nocuń), R. Czerwiński (77′ Witczyk).
Bałtyk Gdynia: Kaniecki, Filipiak, Benkowski, Król, Lemanek, Bułka, Stukonis, Dettlaff, Jurga (62′ Noga), Włodarczyk, Kudyba.