Modernizacja Filharmonii Częstochowskiej rozpoczęła się wiosną 2010 roku. Wcześniej miasto musiało zmienić wykonawcę. W przetargu wybrano ofertę Mostostalu, która opiewała na 32 735 000 zł. Flisbud, który złożył ofertę tańszą o 156 tys zł, poszedł do sądu i wygrał.
Zakładano, że modernizacja i rozbudowa filharmonii zakończy się latem ubiegłego roku. Tak się jednak nie stało, ponieważ do projektu trzeba było wprowadzić zmiany. Jak tłumaczyło wówczas miasto, stało się tak, ponieważ nie zachowała się żadna dokumentacja budynku, więc przy sporządzeniu projektu nie dało się odpowiednio przewidzieć wszystkich rozwiązań.
Inwestycja przedłużała się o kolejne miesiące. Ostatecznie wykonawca zobowiązał się, że zrealizuje wszystko do 31 maja 2012 roku. Ten termin też nie został dotrzymany. Miasto odebrało inwestycję dopiero 18 czerwca – wcześniej Flisbud dokonywał poprawek.
– Za każdy dzień zwłoki wykonawca będzie musiał zapłacić karę w wysokości blisko 34 tys. zł – wyjaśnia Grzegorz Cierpiał, zastępca naczelnika Wydziału Inwestycji w magistracie.
Łącznie daje to kwotę ponad 600 tys. zł. W mieście huczy natomiast od plotek, że budynku nie chce odebrać straż pożarna.
– Drogą nieformalną dowiedziałem się, że straż nie pozwoliła zasiedlić budynku z powodu poważnych błędów projektowych, zagrażających życiu ludzi, i że będzie konieczny kolejny remont – pisze w mailu do naszej redakcji pan Wiesław. – Czy to kolejna budowa z błędami, za które my, mieszkańcy Częstochowy, zmuszeni będziemy płacić?
– Nie ma takiej sytuacji – zaprzecza Włodzimierz Tutaj, rzecznik magistratu. – Odbiory są w toku. Jest kwestia tłumaczenia atestów, dotyczących elementów wyposażenia filharmonii, ale nie ma żadnych negatywnych i wiążących rozstrzygnięć ze strony straży pożarnej w tym zakresie.
Magistrat odmówił nam jednak wstępu do wnętrza filharmonii w celu zrobienia zdjęć, tłumacząc się właśnie trwającymi odbiorami oraz meblowaniem budynku. Oficjalne otwarcie Filharmonii Częstochowskiej ma się odbyć 3 października, gdy rozpocznie się w niej Festiwal im. Bronisława Hubermana, który niedawno został patronem filharmonii.