„Prohibicja”, obowiązująca od 2003 roku na części ul. Dekabrystów, od początku budziła wielkie kontrowersje. Na dzisiejszą sesję Rady Miasta Częstochowy trafił projekt uchwały, dotyczący jej zniesienia, który został złożony przez klub radnych PO.

– Jesteśmy przekonani, że wszelkie przesłanki po 9 latach „sztucznej kwarantanny” ustąpiły, w związku z czym nie ma dalszej potrzeby ograniczania przedsiębiorców pod względem prowadzenia pełnej działalności gospodarczej. Na podstawie przeprowadzonych konsultacji społecznych można stwierdzić, że opinia publiczna jest przeciwna dalszemu funkcjonowaniu prohibicji na ul. Dekabrystów – napisali autorzy projektu. 

– Życie studenckie w akademikach nieomal umarło – mówił radny Bartłomiej Sabat, przedstawiając argumenty za zniesieniem zakazu. – Poza tym wierzymy, że miasto wesprze przedsiębiorców poprzez monitoring, a przedsiębiorcy zgodnie z ustaleniami będą szanowali prawa okolicznych mieszkańców.

– Pamiętajmy, co było powodem wprowadzenia prohibicji w tym miejscu. Te pawilony nie są dostosowane do sprzedaży alkoholu, tam jest zbyt wiele zaułków, to trudne do skontrolowania. Okoliczni mieszkańcy nie mieli łatwego życia – przypominał radny Ryszard Majer z PiS

– Reaktywowanie tego zagłębia pijackiego, jak my to nazywamy, spowoduje, że będziemy żyli w ciągłym stresie, co negatywnie odbije się na naszym zdrowiu – dodał Krzysztof Wojtal, jeden z mieszkańców bloków sąsiadujących z pawilonami, w których obowiązywała prohibicja.

– Zanim podejmiemy taką decyzję, miasto najpierw powinno dopełnić starań w zakresie poprawy bezpieczeństwa w tym miejscu, chodzi m.in. o uruchomienie monitoringu. W związku z tym klub PiS będzie głosował przeciw – zapowiedział radny Artur Gawroński z PiS.

– A co by dał monitoring? W III Alei niby on jest, a gołębie przy fontannie ktoś i tak ciągle kradnie… – mówiła inna mieszkanka tej części miasta, która apelowała o utrzymanie zakazu sprzedaży alkoholu.

– Dziewięć lat temu była inna sytuacja. Dziś w pawilonach zostało 5 lokali, w których ledwie zarabiamy na ZUS – ripostował Radosław Płatek, jeden z przedsiębiorców prowadzących tam kawiarnię. – Proszę się nie obawiać, że zniesienie prohibicji spowoduje, iż nagle pojawi się tam armia pijanych ludzi. Natomiast ktoś, kto przyjdzie na pizze, po prostu będzie mógł napić się wina.

Ostatecznie podczas głosowania większość radnych – 19 osób, głównie z PO i SLD – opowiedziała się za zniesieniem prohibicji na ul. Dekabrystów.

– To mały krok człowieka i wielki ludzkości w drodze do tego, by prawa obywatelskie były respektowane – skomentował to Włodzimierz Jacek Wrzalik, który prowadził w pawilonach popularny pub żeglarski Tawerna Port.

Chwilę później radni, na wniosek radnego Janusza Danka, rozpatrywali zniesienie prohibicji w sąsiedztwie Jasnej Góry. Nie można tam sprzedawać alkoholu w sklepach, ale może on być podawany np. w restauracjach. 

W tym przypadku PO apelowała o zdjęcie tego punktu z porządku obrad, argumentując, że ta decyzja wymaga analizy.

– Przed podjęciem decyzji w tej kwestii także powinno się przeprowadzić konsultacje społeczne – przekonywał radny Konrad Głębocki z Wspólnoty.

Większość radnych poparła jednak propozycję Danka i prohibicja w rejonie Jasnej Góry także została zniesiona. Oczywiście zanim do tego dojdzie i alkohol pojawi się w klubach i sklepach, obie uchwały muszą się uprawomocnić, a właściciele lokali muszą uzyskać koncesje.