Informacje na temat miejsca pobytu terrorysty pochodziły z wielu różnych źródeł. Po raz kolejny polskie służby wywiadowcze stanęły na wysokości zadania.
Operacja została przeprowadzona cicho i skutecznie. Polscy i afgańscy „specjalsi” niespodziewanie wtargnęli do domu, w którym ukrywał się Gulab Khan wraz z bratem o imieniu Manjelom. Obaj terroryści byli całkowicie zaskoczeni i nie stawiali oporu podczas zatrzymania.
Podczas operacji w odwodzie pozostawał lądowy patrol Sił Szybkiego Reagowania ze Zgrupowania Bojowego „Alfa”, wchodzącego w skład Polskich Sił Zadaniowych.
Gulab Khan Aka Saifudin jest członkiem jednej z najważniejszych grup terrorystycznych, HAQANI Network, działającym w Prowincji Paktika. Celem grupy HAQANI jest przede wszystkim atakowanie Afgańskich Sił Bezpieczeństwa oraz przedstawicieli władz rządowych.
Obecność Sajfudina w Prowincji Ghazni wiązała się z zadaniem destabilizacji sytuacji w związku z rozpoczętym 12 stycznia procesem przejęcia odpowiedzialności przez Afgańczyków (ang. transition) i planowanym zamachem na obiekty rządowe lub jedną z baz Sił Koalicji. Zamachu miała dokonać komórka HAQANI Network kierowana przez Gulaba Khana.
Podczas innej akcji przeprowadzonej kilka dni wcześniej, żołnierze Wojsk Specjalnych zlikwidowali kolejny skład materiałów wybuchowych, znajdujący się w leżącej w dystrykcie Andar wiosce Gabari Sufla. Informację o położeniu magazynu żołnierze otrzymali od Służby Wywiadu Wojskowego (SWW). Efektem precyzyjnie zaplanowanej operacji była likwidacja dużego składu materiałów wybuchowych. Bezpieczne przeprowadzenie operacji możliwe było dzięki współpracy SWW z Służbą Kontrwywiadu Wojskowego.
Operatorzy z Sił Specjalnych, oficerowie SWW oraz Afgańczycy z Sił Specjalnych Afgańskiej Policji znaleźli i zniszczyli prawie pół tony materiałów wybuchowych, ponad 30 zapalników różnych typów oraz 12 kompletnych zestawów do radiowego odpalenia Improwizowanych Ładunków Wybuchowych.