Trzecia sobota miesiąca to dzień w którym wszyscy kolekcjonerzy, miłośnicy antyków i przeróżnych staroci mają w naszym mieście swoje święto. Tak było i tym razem. Piękna słoneczna pogoda sprzyjała spacerom i wyszukiwaniu intersujących dla siebie rzeczy. Spotkać można było wielu starszych, ale także młodych kolekcjonerów, co na pewno było miłym obrazkiem w czasach, gdy młodzież częściej można spotkać w dużych galeriach handlowych. – Odwiedzam bardzo często tego typu jarmarki staroci, dziadek zaszczepił we mnie kolekcjonowanie i można powiedzieć, że jest to moją pasją – powiedział Michał, 23-latek, którego spotkałem oglądającego stare zapalniczki.
Spacerując między stoiskami słychać było zapytania o konkretne rzeczy, a także klientów targujących się o cenę wybranego przedmiotu. Na jarmark zgodnie z tradycją przyjechali wystawcy, a także kupujący z różnych rejonów Polski, co pokazuje, że jest to szanująca się już w naszym kraju impreza. W 2012 roku minie 10 lat od pierwszego spotkania kolekcjonerów.
– W przyszłym roku będziemy obchodzić jubileusz naszego Jarmarku, który organizuję od 2002 roku. Pomysł powstał z prostego powodu, po pierwsze z mojej miłości do antyków i kolekcjonerstwa, a po drugie – tak trochę z zazdrości do innych miast. Pomyślałem, że jeśli takie miasta jak np. Wrocław czy Kraków mają już giełdy staroci, czemu w Częstochowie nie można organizować takich spotkań z myślą również o mieszkańcach naszego miasta, którzy musieli wyjeżdżać poza Częstochowę w poszukiwaniu jarmarków tego typu – mówi Eugeniusz Chrzan, pomysłodawca i organizator Jurajskiego Jarmarku Staroci. Następne spotkanie kolekcjonerów – za miesiąc 17 września.
54