efektywnymarketing Runda została usytuowana w malowniczych okolicach kamieniołomu Kielniki, który znajduje się nieopodal olsztyńskiego zamku. Pogoda tym razem nie spłatała figla i podczas rywalizacji nie padało. Organizatorzy kolejny raz zaplanowali trasę na dystansie 6 km (3 pętle po 2 km). Punktualnie o godzinie 11:00 na trasę ruszyli ze startu wspólnego wszyscy zawodnicy.
Organizatorzy przed startem zapowiadali, że trasa, jak na warunki jury będzie stosunkowo płaska. Jednak nie była to do końca prawda. Jeden z podbiegów na pętli był naprawdę stromy i wymagał sporej kondycji. Już po pierwszym okrążeniu stawka zawodników rozciągnęła się. Najlepsi ukończyli całą rundę w czasie około 40 minut. – Nie czas jest jednak najważniejszy w nordic walking. Liczy się wspólna zabawa, przełamywanie własnych słabości i sport na świeżym powietrzu – mówił Michał Zarębski, współorganizator i instruktor z częstochowskiego klubu MIZA-REH.
Po imprezie na wszystkich, którzy ukończyli marsz, czekały pamiątkowe dyplomy. Dla tych, którzy stanęli na podium, organizatorzy przygotowali statuetki i upominki.
Wśród pań w klasyfikacji pucharowej najlepsza była Karolina Bednarczyk. Tuż za nią uplasowała się jej główna konkurentka Aleksandra Radosz. Trzecia była Edyta Bogunia. Wśród panów najlepszy okazał się Marek Dors. Tuż za nim uplasował się Mateusz Kusaj, a na trzeciej pozycji był Bartłomiej Skowron.
Na uwagę zasługuje praca sędziów, którzy ujarzmili kartkami podbiegających oraz zapominających o odepchnięciu się kijkiem zza biodra. Za każde niedopatrzenie zawodnik mógł otrzymać żółtą kartkę. Każda taka kartka to 15 sekund straty, trzy żółte kartki to kartka czerwona i dyskwalifikacja.
Kolejna runda pucharu już 6 sierpnia w Janowie. Została ona przeniesiona z powodu odbywających się 11 września Mistrzostw Świata w Nordic Walking w Austrii.
