Obie drużyny do meczu przystąpiły z wolą walki i determinacją. Jacek Nawrocki zdecydował się, by pomimo kontuzji w wyjściowej szóstce pojawił się Michał Winiarski. W miejsce Mariusza Wlazłego zagrał się Aleksandar Atanasijević. Walka od samego początku była bardzo wyrównana. Oba zespoły walczyły punkt za punkt. Jednak w końcowej fazie pierwszego seta minimalną przewagę uzyskali gospodarze. Akademikom udało się jednak po ataku Krzysztofa Gierczyńskiego doprowadzić do remisu (20:20). Tuż po wyrównaniu, dzięki doskonałym zagrywkom Łukasza Wiśniewskiego nasi zawodnicy mieli dwa punkty przewagi. Końcówka seta była bardzo zaciekła i ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali Częstochowianie, którzy wygrali go 31:29.
W drugim secie Tytan AZS rozpoczął bardzo zdecydowanie. Świetnie spisywał się Janeczek, a liczne błędy i nieporozumienia w drużynie gospodarzy pozwoliły nam wyjść na pierwszą przerwę techniczną przy stanie 6:8. Jednak zawodnicy PGE Skry wyciągnęli wnioski z pierwszego seta i nie pozwolili sobie odebrać kolejnego. Końcówka seta była podobna do pierwszego, ale ostatecznie dzięki skuteczności Bartosza Kurka wygrali go gospodarze 25:21.
Trzeciego seta podopieczni Marka Kardosa przegrali jeszcze w gorszym stylu. Pojawiło się wiele niepotrzebnych błędów, które bezlitośnie wykorzystywali gospodarze. W AZS-ie strasznie szfankował atak. Skutecznością wykazywali się jedynie Janeczek i Gierczyński. Set ostatecznie zakończył się 25:20.
Tak jak wszystkie poprzednie sety tak i w czwartym dominowali gospodarze. Częstochowianie dali jednak radę zbliżyć się w końcówce do przeciwnika. Niestety w wyniku licznych błędów nie udało im się doprowadzić do tie-breaka. Set ostatecznie zakończył się wynikiem 25:22, a w całym meczu Częstochowianie przegrali 3:1.
PGE Skra Bełchatów – Tytan AZS Częstochowa 3:1 (29:31, 25:21, 25:20, 25:22)
PGE Skra Bełchatów: Atanasijević, Falasca, Winiarski, Kurek, Możdżonek, Pliński Zatorski (libero) oraz Wlazły, Woicki, Cupković
Tytan AZS Częstochowa: Murek, Gierczyński, Drzyzga, Janeczek, Hunek, Wiśniewski Stańczak (libero) oraz Kamiński, Hebda, Kaczyński