Rezygnacja Kazimierza Pankiewicza z funkcji dyrektora szpitala na Parkitce wywołała duże poruszenie wśród pracowników placówki. – Nie jest to dla nas komfortowa sytuacja – przyznaje Magdalena Sikora, rzecznik prasowy szpitala.
Głównym powodem, dla którego Pankiewicz zdecydował się na taki krok, jest – jak twierdzi sam zainteresowany – zamknięcie pewnego rozdziału w życiu szpitala. Chirurg onkologiczny przekonuje, że jego misja się wyczerpała. To za jego kadencji rozpoczął się kontrowersyjny proces łączenia szpitali na Parkitce i Tysiącleciu w jedną instytucję. W czasie swoich niespełna pięcioletnich rządów otworzył kilka oddziałów. Teraz będzie miał więcej czasu dla pacjentów. Pankiewicz jest nadal kierownikiem oddziału chirurgii onkologicznej na Parkitce i nie zamierza z tego rezygnować.
– Jestem zaskoczony rezygnacją dyrektora Pankiewicza ze stanowiska. Tym bardziej, że kilka dni temu marszałek mówił dla jednej z telewizji, że szpital na Parkitce ma się dobrze – twierdzi Janusz Adamkiewicz, przewodniczący komisji zdrowia i kultury społecznej Urzędu Miasta Częstochowy. – Zobaczymy, co będzie dalej. Od rezygnacji do powołania nowego dyrektora muszą upłynąć minimum dwa miesiące.
Jako pierwszy zgodnie ze swoją wolą 1 stycznia tego roku zdymisjonowany został Dariusz Kopczyński, szef Miejskiego Szpitala Zespolonego. Obecnie obowiązki dyrektora pełni Wojciech Konieczny, do tej pory wiceszef szpitali na Zawodziu, przy ul. Bony i Mickiewicza. Miasto ogłosiło konkurs na stanowisko dyrektora. Kandydatury można zgłaszać do 5 marca.
Pod koniec marca poznamy z kolei nazwisko nowego dyrektora Stacji Pogotowia Ratunkowego w Częstochowie. Do tego czasu te obowiązki będzie nadal pełnił Leszek Łyko, który w połowie stycznia złożył dymisję. Łyko nie podał powodów swojej rezygnacji, która została przyjęta przez miasto. Nie miał na nią wpływu ostatni incydent z pijaną dyspozytorką, ale od pewnego czasu w pogotowiu zdarzały się incydenty.
– Zawód lekarza nie jest prosty – uważa Adamkiewicz. – Trzeba zarządzać długami placówki, na głowie ma się tysiące pacjentów. To trudna i bardzo odpowiedzialna.