Wnikliwy obserwator częstochowskiego świata sztuki wie, że Jerzy Kędziora to artysta światowego formatu. Jego prace nie tylko zachwycają i zadziwiają publiczność w Częstochowie czy innych polskich miastach, ale także były z powodzeniem prezentowane w Holandii, Szwajcarii, Anglii a nawet konserwatywnym i wciąż egzotycznym Dubaju. Właśnie próbkę, tego gdzie i jak to było z balansującymi rzeźbami dają fotografie Bartka Kędziory – syna artysty. Zgromadzone na wystawie zatytułowanej „Anturaż” zdjęcia, pozwoliły publiczności jeszcze raz spojrzeć na to co Kędziora dał sztuce i widzom najlepszego.
– Rzeźby balansują na tle wieżowców, uświetniają nowoczesne centra handlowe, są na skwerach i miejscach, gdzie człowiek może przysiąść i odpocząć od cywilizacji i tej całej nowoczesności. To wspaniała sprawa i doskonały pomysł na wystawę i prezentowanie sztuki rzeźbiarza – mówi Aneta Cygańska, zwiedzająca wystawę fotografii w MGSz. – Na co dzień, nie interesuję się sztuką aż tak bardzo. Koleżanka namówiła mnie na udział w dzisiejszym wernisażu i nie żałuje. To co robi Kędziora zasługuje na uwagę i łamie konwencje, a chyba o to chodzi, by zadziwiać widza. Zdjęcia syna są doskonałym tego potwierdzeniem, a przy okazji widać że to też doskonały obserwator i fotografik.
Jerzy Kędziora świętuje właśnie 40 –lecie pracy twórczej. Wystawa „Anturaż” jest więc z pewnością swego rodzaju prezentem i zarazem pretekstem, by spojrzeć wstecz na dotychczasowe dokonania. Tymczasem przed artystą kolejne wyzwania. Zwłaszcza, że częstochowianie chcą jego sztuki więcej i więcej. Dowodem były tłumy na wernisażu wczorajszej wystawy oraz zachwyt jaki można było wyczytać w oczach oglądających fotografie.
– Wychodząc zapotrzebowaniu naprzeciw zdradzę rąbka tajemnicy – uśmiecha się Jerzy Kędziora. – Wiosną planuje otwarcie wystawy balansujących rzeźb w parkach podjasnogórskich. Szczegóły będą znane już wkrótce.
Plenerowa wystaw z pewnością wzbudzi uznanie wśród częstochowian, a także turystów licznie odwiedzających w pogodne dni Jasną Górę i jej okolice. Tymczasem niechaj „rozgrzewką” będzie wystawa w MGSz, gdzie do 15 kwietnia można podziwiać efekty pracy tandemu rodzinnego – ojca rzeźbiarza i syna fotografika.