RK: Pierwszy sparing za nami. AZS miał okazję sprawdzić się na tle mocniejszego rywala…
Michał Kamiński: Był to nasz pierwszy mecz obrazujący obecny poziom drużyny. Generalnie nie ma się, co przejmować. Wiemy, na czym się skupić, w czym popełniamy więcej błędów.
RK: Czyli?
MK: Musimy popracować nad tym, żeby nie robić tylu błędów w ataku, nie psuć drugiej zagrywki z rzędu.
RK: Miło chyba wrócić do drużyny, z którą zdobyłeś Puchar Challenge…
MK: Zdecydowanie tak. Czuję się tu bardzo dobrze, jestem bliżej swojej rodziny. Chcę w dalszym ciągu stawiać sobie ambitne cele i realizować je w tym klubie. Jest mi niezmiernie miło, że dołączyłem do szeregów AZS-u.
RK: Jakie cele przed drużyną na nadchodzący sezon?
MK: Zespół jest trochę inny. Na pewno potrzebuje czasu i spokoju, aby się zgrać. Jeżeli to poukładamy, jestem dobrej myśli.
RK: Awans do play-offów?
MK: Nie chcę niczego zapewniać, ale takie cele będziemy sobie stawiać.
RK: Dziękuję za rozmowę.