– Przed każdym występem jest trema. Najbardziej bałyśmy, że jurorzy zaczną przyciskać po kolei te czerwone guziki. Obawiałyśmy się, że skrytykują nas za ubiór. Powiedzą, że to nie pasuje kobietom w takim wieku – mówi Ola Szczepańska, współzałożycielka zespołu.
Jak wyglądały Barbórki na scenie? Wystąpiły w białych rajstopach i krótkich spódniczkach, jak prawdziwe baletnice.
Zanim jednak panie zaprezentowały się jury „Mam Talent” były w Nikiszowcu, zabytkowej dzielnicy Katowic, gdzie nagrywano zwiastun odcinka tego programu. – Musiałyśmy w upale powtarzać w kółko nasze tańce. Później przyjechałyśmy przed teatr. Czekałyśmy tam dwie godziny na jurorów. Gdy przyjechali, trzeba było krzyknąć równo „Mam Talent w Katowicach” – opowiada Szczepańska.
Zespół Barbórki tworzą mieszkanki gminy Konopiska, które mają po 60, 70 lat. Ich twórczość odbiega od tradycyjnego pojmowania sztuki ludowej. Gdy panie pojawiają się na scenie ze swoimi niesztampowymi realizacjami, publiczoność szaleje z zachwytu. Są odważne, nietuzinowe, ubrane w jedwabie czy w tiulowe spódnice baletnic, gotowe na wykonanie zarówno tańca rodem z bollywood, jak i „Jeziora Łabędziego”.