Mogłoby się wydawać, że okolice Częstochowy są już doskonale znane artystom i czują już przesyt tematyką jurajską. Okazuje się jednak, że artyści nadal chętnie odwiedzają sąsiednie gminy i czerpią natchnienie całymi garściami.
– Wydaje się, że wszyscy znamy doskonale okolice Częstochowy, tymczasem Jura zawsze zaskakuje – tłumaczy Rafał Cierpiał, artysta i uczestnik pleneru. – Nie inaczej było w ubiegłym roku podczas pleneru. Odwiedziliśmy m. in.: Mstów, Mirów, Bobolice, Janów. Po raz kolejny przekonałem się, że jak się szuka można znaleźć ciekawe miejsce, które warto uwiecznić.
Zwiedzając wystawę poplenerową widz może czerpać z różnorodnych technik. Na poplenerową kolekcję składają się oleje, akwarele, litografie, pastele, litografie. Stosunkowo duża grupa obrazów wykonana jest w technikach własnych – widać, że artyści wciąż poszukują nowych form wypowiedzi. W obrazach odnajdujemy znane, wręcz klasyczne piekno krajobrazu okolic Częstochowy. Pokazane jednak w zupełnie nowym świetle lub technice potrafi zaciekawić i spowodować zainteresowanie widza. Tak właśnie było podczas wernisażu, gdzie wśród zwiedzajacych mozna było usłyszeć liczne zachwyty nad pracami. W obrazach odnaleźć można wiele oryginalnych spojrzeń, rodzących nowe skojarzenia i potwierdzających zarazem, że Jura jest kopalnią bez dna, dla tych którzy szukają piękna i są niego spragnieni.
Wystawę w MGSz można oglądać do 15 kwietnia.