Niedawno na stronach serwisu internetowego Krajowej Rady Komorniczej ukazało się obwieszczenie o licytacji nawierzchni boiska Skry Częstochowa. W poprzednim artykule informowaliśmy Państwa, że chodzi o 900 tys. zł długu, jaki klub ma wobec firmy Drog-Bud.
Wcześniej zarząd Skry rozpoczął starania, aby miasto zmieniło sposób użytkowania gruntu przy ul. Loretańskiej 20. Chodziło o to, żeby przekazać go klubowi w wieczystą dzierżawę. Dzięki temu Skra mogłaby zaciągnąć kredyt i starać się o dotacje unijne.
– Może się okazać, że w obecnej sytuacji klubu to dla niego ostatnia deska ratunku. Jeżeli sprawa Skry nie trafi pod obrady Rady Miasta na najbliższej sesji (30 sierpnia), to ktoś weźmie na siebie odpowiedzialność za pogłębienie problemów klubu i pogrzebanie szansy na sukces sportowy tak bardzo potrzebny Częstochowie – twierdzi Marcin Maranda, przewodniczący Komisji Kultury, Sportu i Turystyki Rady Miasta Częstochowy. – Trzeba powiedzieć wprost. Pozytywne, ale przede wszystkim szybkie załatwienie sprawy może spowodować, że klub wyjdzie z tarapatów i będzie mógł nie tylko uregulować zaległości, ale starać się o kolejne środki na inwestycje, np. środki unijne.
Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Częstochowy, przekonuje, że kolegium prezydenckie zgodziło się na zmianę sposobu użytkowania przez klub gruntu przy ul. Loretańskiej 20. To wymaga jednak czasu. – Zgodnie z nowymi przepisami, nietruchomość musi teraz zostać skierowana do wyceny. Projekt uchwały w tej sprawie może trafić na sesję najwcześniej pod koniec września – informuje Tutaj.
Poniżej publikujemy w całości oświadczenie prezesa JDB Skry Artura Szymczyka
„Przystępując do realizacji projektu zakłada się, ile jest potrzebnych pieniędzy i skąd się je weźmie. Aby otrzymać zwrot z kasy unijnej, należy zakończyć inwestycję i nikogo nie interesuje, jaki był przebieg budowy, z jakimi inwestor boryka się kłopotami.
Ówczesny sponsor tytularny firma WADROX miała partycypować w kosztach inwestycji, jednakże, gdy przyszło do realizacji inwestycji powierzonych później Firmie Drog-Bud, wycofała się z projektu i sponsorowania klubu. Jednakże budowa była już w takim stadium, iż zostawienie tego na czas przyszły nie miało sensu, gdyż byłoby to jeszcze większe marnotrawstwo pieniędzy, a pokrzywdzonych byłoby jeszcze więcej.
Mając nadzieje na dofinansowanie ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, byłem dobrej myśli, iż sytuacja nie jest beznadziejna. Przy pierwszej odmowie, poinformowano mnie, iż zabrakło pieniędzy, ale w przyszłym roku tj. 2011 jeżeli złożę dokumenty, nie powinno być problemu. Problem pozostał, wniosek ponownie odrzucono, bo okazało się, że bez poparcia politycznego nie można wierzyć tej instytucji.
Jako pierwszy klub piłkarski w mieście w marcu 2010 roku powołując spółkę akcyjną KS Skra Częstochowa S.A. ,uważaliśmy że przyciągniemy lokalnych przedsiębiorców do klubu jako akcjonariuszy. Spotkało się to z zainteresowaniem, ale nieuregulowana własność gruntu odstraszyła ich od tego zamiaru. Nie oczekuję, że miasto spłaci długi klubu, ale że pomoże w regulacji prawa własności, co da klubowi możliwości rozwoju. Tworzenie atmosfery skandalu nie posłuży dobrze klubowi, problemy przy dobrej atmosferze da się rozwiązać. Szukanie odpowiedzi, kto i za co zbudował obiekt ma proste wytłumaczenie. Inwestorem była Skra Częstochowa SA, która ma stworzyć silny sportowo i stabilny finansowo klub, godnie reprezentujący miasto Częstochowa”.