Już w najbliższą niedzielę okaże się, z kim Włókniarz będzie toczyć bój o ligowy byt. Awans do ekstraligi żużlowej zapewniła sobie już Polonia Bydgoszcz. O jedno miejsce premiowane bezpośrednim awansem walczą Lotos Wybrzeże i Start.
Większe szanse na uniknięcie baraży ma drużyna z Gdańska, która w tym tygodniu rozegra dwa mecze z Polonią Bydgoszcz. Start Gniezno ma do odjechania jeszcze tylko jedno spotkanie z GTŻ-em Grudziądz. Na drugim miejscu w tabeli jest Lotos, który ma 11 punktów. Gniezno traci do gdańszczan zaledwie jedno „oczko”.
– Dla nas nie ma znaczenia, z kim spotkamy się w barażach – twierdzi Jarosław Dymek, menedżer Włókniarza. – Różnica jest tylko taka, że do Gdańska jest trochę dalej, niż do Gniezna.
W przypadku, gdyby Włókniarz musiał rywalizować ze Startem Gniezno, przeciwko częstochowianom pojedzie Tai Woffinden.
– Dwa lata temu Wrocław wypożyczył swojego zawodnika do innego zespołu. Chciał sobie zastrzec w umowie, że ten żużlowiec nie będzie mógł jechać przeciwko swojej macierzystej drużynie. Odbiło się to negatywnym echem w światku żużlowym i wrocławianie zrezygnowali z tego zapisu – zauważa Michał Świącik, rzecznik prasowy Włókniarza. – W momencie wypożyczania Woffindena nasz klub podjął sportową decyzję. Nie chcieliśmy, żeby ktoś miał do nas pretensje, że gramy nie fair.
Tymczasem wciąż nie wiadomo, czy w barwach Włókniarza w meczu rewanżowym o utrzymanie pojedzie Artiom Łaguta. W tym dniu odbywają się bowiem Indywidualne Mistrzostwa Rosji.
– Zawodnik jest ostatnio w rozjazdach i ma dużo zajęć, dlatego był kłopot, żeby skontaktować się z nim w tej sprawie. Myślę jednak, że Artiom pójdzie w ślady brata i wybierze Włókniarza – przekonuje Świącik.
Mecze barażowe odbędą się 2 i 16 października.
90