Jan Woś, trener Skry, zapowiada, że jego zespół zamierza zmazać plamę z ostatniej kolejki. Przypomnijmy, że częstochowianie przegrali w Namysłowie z outsiderem ligi Startem. Co prawda, mecz kończyli w dziewiątkę po kartkach Mateusza Woldana i Kamila Groborza, ale to zdaniem Wosia, nie usprawiedliwia zespołu.
– To potwarz przegrać z ostatnią drużyny w lidze bez względu na okoliczności – przyznaje Woś. – Widzę, że moja drużyna ma problem z wygrywaniem spotkań ze słabyszmi rywalami. Lepiej radzi sobie z czołówką.
W meczu z Polonią Łaziska Górne szkoleniowiec Skry nie będzie mógł skorzystać z zawodników ukaranych czerwonymi kartkami. – Uważam, że na każdą pozycję mamy wartościowych zmienników, więc nie powinno być to problemem – przekonuje Woś.
Jak dotąd częstochowianie wygrali u siebie wszystkie spotkania w rundzie wiosennej. Czy ta passa zostanie przedłużona? – Przede wszystkim musimy zrehabilitować się za porażkę
w Namysłowie – twierdzi Woś.
Trudne zadanie czeka drużynę Macieja Strożka. Victoria zmierzy się na boisku przy ul. Krakowskiej (godz. 17) z piątą w tabeli Skałką Żabnica.
Mecz Skry ze Polonią Łaziska Górne rozpocznie się o godz. 18.30.