Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Jawnie kpią z tego, co nakazuje urząd!
0 komentarze 68 views

Jawnie kpią z tego, co nakazuje urząd!

Właściciele namiotu handlowego przy ul. Sobieskiego, który miasto kazało rozebrać już ponad rok temu, kpią sobie z magistratu. Od kilku dni na namiocie wisi kartka z informacją dla klientów, że kontrukcja na chwilę zostanie rozebrana, ale w połowie stycznia znów będzie rozstawiona... w tym samym miejscu.

Namiot handlowy przy skrzyżowaniu ul. Sobieskiego z al. Wolności stoi już od lata ubiegłego roku. Właściciel, którym była toruńska firma, uzyskał wówczas zgodę na ustawienie tam obiektu tymczasowego na 120 dni. Namiot powinien więc zniknąć ponad rok temu! Ale stoi nadal.

Miasto ukarało właściciela kwotą ponad 200 tys. zł. Ten jednak odwołał się od decyzji do Urzędu Wojewódzkiego. Służby wojewody stwierdziły, że magistrat wyliczył za wysoką stawkę kary i obniżył ją do 10 tys. zł, podkreślając, że to maksymalna kwota, jaką można zastosować w przypadku tzw. obiektów tymczasowych. 

– Tytuł wykonawczy jest już przekazany do urzędu skarbowego w Toruniu, który ma ściągnąć należność od byłego właściciela obiektu – mówi Sławomir Stolarski, naczelnik Wydziału Administracji Architektoniczno-Budowlanej UM w Częstochowie. 

Namiot, którego właścicielem jest obecnie jedna z częstochowskich firm, soi więc nadal. Teraz pojawiły się na nim kartki, na których prosi się osoby, które zamówiły towar, by odebrały go do końca grudnia, gdyż – tu cytat – „hala musi zostać zdemontowana! Nowy obiekt zostanie otwarty na tym terenie w II połowie stycznia 2012 r.”.

Czy to nie jest jawna kpina z prawa? Czy miasto po prostu nie powinno rozebrać namiotu i kosztami obciążyć właściciela? Zapytaliśmy o to urzędników. – Zgadzam się – przyznaje naczelnik Stolarski. – Być może będziemy musieli tak postąpić.

Ale magistrat jest w praktyce bezradny. Mało tego – obawia się, że właściciel namiotu wystąpi do miasta z roszczeniem z tytułu np. strat w towarze, jakie mogłyby powstać przy rozbiórce obiektu.  Ponadto obecny właściciel hali złożył w magistracie tzw. zgłoszenie obiektu tymczasowego, w oparciu o które – jak można się domyślać – chce po rozbiórce konstrukcję szybko odbudować. Na razie jednak zgłoszenie nie zostało przez miasto przyjęte. – Nie można przyjąć zgłoszenia na obiekt, który już istnieje – tłumaczy naczelnik. 

Czy namiot, będący – podobnie jak znajdujące się w jego sąsiedztwie melaminy – wątpliwą ozdobą centrum miasta, będzie mógł zostać odbudowany? W urzędzie liczą, że zanim będą się musieli odnieść do ponownego zgłoszenia obiektu, uchwalony zostanie plan zagospodarowania przestrzennego dla tego kwartału miasta. Powstaje on na wniosek radnych, którzy uznali, że atrakcyjny teren wymaga precyzyjnego określenia, jakie funkcje ma pełnić i jaka zabudowa może się tam znaleźć. Na razie mamy bowiem urbanistyczny nieład, a w związku z nim – kolejne wątpliwego uroku konstrukcje. 

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl