RK: Przygotowania do trzecioligowego sezonu chyba nie były łatwe dla pańskiej drużyny?
Jan Woś: Do końca nie mogliśmy zaplanować okresu przygotowawczego, bo mieliśmy Puchar Polski. Po zaledwie tygodniu przygotowań zawodnicy grali już po 90 minut. W tym czasie zwykle staramy się nie forsować piłkarzy. Pozytywne jest na pewno to, że w Pucharze Polski mieliśmy mocnych rywali, dwóch drugoligowców i drużynę z zaplecza ekstraklasy.
RK: Skład już skompletowany?
JW: Szukamy zawodników na ofensywne pozycje. Na pewno przydałby się napastnik do rywalizacji z Marcinem Chmiestem.
RK: W ubiegłym sezonie nie udało się awansować do II ligi. Może teraz?
JW: Cel się nie zmienia. Musimy sobie jednak zdać sprawę, że nasza kadra trochę odchudziła się. Odeszło od nas kilku podstawowych piłkarzy, m.in. Karol Tomczyk, Bartosz Gliński, Kamil Groborz, czy Jean Paulista. Oczywiście Skra chce się rozwijać i grać o jak najwyższy cel. To zadanie nie będzie proste. Drużyna została mocno przebudowana. Liczę, że ją dobrze posklejamy.
RK: Z uwagi na zmianę systemu rozgrywek w tym sezonie będzie dużo ciężej o awans do II ligi.
JW: Do drugiej ligi awansują dwa najlepsze zespołu spośród ponad stu. Swoje drużyny rezerwowe w III lidze mają Piast Gliwice, Podbeskidzie Bielsko-Biała, czy Górnik Zabrze. Droga jest ciężka i wyboista. Wszyscy mamy świadomość, że będzie to trudny sezon.
RK: Dziękuje za rozmowę.