Aktualny mistrz świata w ostatnim biegu spotkania między Coventry Bees a Poole Pirates zanotował groźny wypadek. Holder nie wyjechał do powtórki wyścigu. Po opatrzeniu przez lekarzy został zabrany do szpitala. Okazało się, że 26-letni żużlowiec złamał biodro oraz kości przedramienia i pięty. To oznacza, że czeka go dłuższa przerwa w startach.
– Byłem zdruzgotany wiadomością o Holderze. To fantastyczny zawodnik i sympatyczny młody człowiek – twierdzi Paweł Mizgalski, prezes Włókniarza. – Wiemy, że Chris będzie miał długi rozbrat ze speedwayem. Ucierpi nam tym cykl Grand Prix, nasz Drużynowy Puchar Świata i niedzielne widowisko. Na pewno zwiększa to szansę Włókniarza na korzystny wynik, komplikuje sprawę drużynie z Torunia. Wolałbym odnieść zwycięstwo nad Unibaksem, jadąc w pełnych składach.
Co ciekawe, sztab szkoleniowy toruńskiego zespołu nie może zastosować zastępstwa zawodnika za Holdera. Taki manewr jest możliwy tylko w przypadku Darcy’ego Warda i Adriana Miedzińskiego. Torunianie mają dwa wyjścia z tej sytuacji. Albo szansę dostanie Edward Kennett, bądź Unibax zdecyduje się na wariant z dwoma braćmi Pulczyńskimi w składzie.