Zdrowie to szerokie pojęcie
– Chciałam, żeby młodzież dowiedziała się, jak w szerokim zakresie dbać o zdrowie. Pamiętajmy, że oprócz badań profilaktycznych ważny jest również sport. Zapewniliśmy uczniom niestandardowe zajęcia, których nie mają podczas lekcji wychowania fizycznego – mówi Małgorzata Soboczyńska, organizatorka akcji.
Oferta zajęć była szeroka. Dziewczęta dowiedziały się od ginekolog Grażyny Adamkiewicz, jak zapobiegać rakowi szyjki macicy i co to jest wirus HPV. Kosmetyczka z kolei poinformowała je, jak w prosty sposób zadbać o cerę, aby była czysta, zdrowa i nawilżona.
Joga dla ciała i ducha
W zajęciach sportowych chętnie brali udział także chłopcy. Były warsztaty tańca zumba, merengue i hip hopu, a także zajęcia rozciągające ze specjalnymi taśmami oraz joga.
Instruktorka i przedstawicielka Stowarzyszenia Jogi Akademickiej Zenona Chrząstek przećwiczyła z uczennicami cały przekrój jogi.
– Wykonywałyśmy asany stojące, siedzące i odwrócone. Były to ćwiczenia na bazie hatha jogi, w ramach której zajmujemy się wyłącznie stroną fizyczną, a więc ciałem, nie łączymy tego z medytacją – tłumaczy Zenona Chrząstek.
Jakie korzyści można wynieść z takich zajęć? – Przede wszystkim prosty, wydłużony kręgosłup oraz oddech, przepływający od przepony. Tym samym mamy lepsze dotlenienie mózgu i w ogóle całego ciała. Poza tym wyciszamy się, rozluźniamy ciało i umysł – zapewnia trenerka.
Wypadek! Co robić?
Kiedy w jednej z sal dziewczyny ćwiczyły wyciszającą jogę, na placu przed szkołą przebiegało szkolenie przyspieszające tętno uczestników. Zajęcia z udzielania pierwszej pomocy połączone z improwizacją wypadku prowadził Ochotniczy Sztab Ratownictwa i Łączności w Częstochowie.
Największe zainteresowanie wzbudzał leżący na ziemi młody mężczyzna… wysmarowany czerwoną substancją, imitującą krew. Do leżącego z piskiem opon podjechały dwa samochody z ratownikami-ochotnikami, którzy natychmiast podjęli akcję ratowniczą. Zajęcia były widowiskowe i przemawiające do wyobraźni. Uczniowie biorący udział w szkoleniu zostali uczuleni nawet na to, że sprawcy wypadku nie można pozwolić zbiec z miejsca zdarzenia. Jednak przede wszystkim mieli oswoić się z takimi sytuacjami i nauczyć reagowania na nie.
– Najważniejsze jest to, żeby młodzież przełamała strach przed udzielaniem pierwszej pomocy. Uczniowie poznali podstawowe techniki: zabezpieczenie miejsca wypadku, ułożenie poszkodowanego w pozycji bocznej ustalonej, zatrzymanie krwotoku oraz zakładanie opatrunków. Istotny był także pokaz resuscytacji nową metodą, czyli trzydzieści uciśnień i dwa wdechy. Sęk w tym, że oni znają teorię, ponieważ poruszamy takie tematy na biologii i przysposobieniu obronnym, natomiast gorzej jest z praktyką. Ważne więc, żeby pamiętali, że zawsze lepiej jest zrobić w takim przypadku cokolwiek niż nie robić nic – podkreśla Roman Ociepa, nauczyciel biologii i twórca klasy o profilu ratownictwo medyczne.