Modlili się o zachowanie miejsc pracy i tworzenie nowych, a także o bezpieczne warunki pracy. Towarzyszyła im Górnicza Orkiestra Dęta Kopalni Węgla Brunatnego Turów z Bogatyni, pod dyrekcją Jerzego Bzowskiego. Pielgrzymka została zorganizowana przez Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”.

Uroczystości rozpoczęły się przy kościele Św. Barbary, tam pątników powitał przeor i proboszcz parafii o. Ryszard Bortkiewicz. Następnie górnicy wraz z pięćdziesięcioma pocztami sztandarowymi, przemaszerowali na Jasną Górę, gdzie delegacje złożyły kwiaty przy pomniku Prymasa Tysiąclecia. Jeszcze przed mszą świętą, zgromadzeni modlili się podczas drogi krzyżowej na Wałach jasnogórskich.

Centralnym punktem pielgrzymki była uroczysta msza święta koncelebrowana pod przewodnictwem bp. Andrzeja Czai z diecezji opolskiej oraz kapłanów: kapelana SGiE ks. prał. Bernarda Czerneckiego, o. Jana Zinówko oraz ks. prał. Andrzeja Paździutko, ks. prał. Jana Żaka i ks. Grzegorza Dymka.

Pątników przywitał o. Zinówko. – W duchowej stolicy Polski witam serdecznie 21. Pielgrzymkę Górników. Górnik to człowiek o twardych dłoniach, ale o szlachetnym sercu, w którym przejawia się idea solidarności – mówił.

Bp. Andrzej Czaja modlił się wspólnie z górnikami w ich intencji, ale również dziękował za nich Bogu. – Dziękuję, że mamy was w naszym społeczeństwie, a także za wasz trud i wysiłek, z którego wszyscy czerpiemy – podkreślał.
W homilii zwrócił uwagę na świadectwa przywiązania górników do Boga. – Świadczy o tym nie tylko coroczne pielgrzymowanie, ale też wasza codzienność, o której dają świadectwo duszpasterze w całej Polsce. Na was można liczyć. Górnika stać na to, aby uklęknąć przed Panem – mówił bp. Andrzej Czaja.

Zwieńczeniem dzisiejszych uroczystości, było Zawierzenie Braci Górniczej oraz ich rodzin Matce Najświętszej w Kaplicy Cudownego Obrazu. – Święta Maryjo, stajemy dzisiaj przed Tobą i w imieniu wszystkich polskich górników, przynosimy tutaj cały trud naszej pracy, codzienne radości, troski i kłopoty. Wierzymy, że znając nas wszystkich, przygarniesz nas do swojego serca – mówili górnicy.