– To ofensywnie grający napastnik, który miał być u nas na testach jako pierwszy. Najpierw jednak był w Jagiellonii Białystok, a potem we Flocie Świnoujście – wymienia Jerzy Brzęczek, trener Rakowa. – Dziś widziałem go pierwszy raz, ale te 45 minut pokazały, że jest to zawodnik o dużych umiejętnościach. Będę chciał, żeby trenował z nami w przyszłym tygodniu.
Nigeryjczyk otworzył wynik spotkania w 24. minucie. Zdobył bramkę głową, choć był najniższym piłkarzem na boisku. 15 minut później na listę strzelców wpisał się Dawid Jarka i było 1:1. Ostatni gol padł w 72. minucie. Mateusza Kosa pokonał Krzysztof Bizacki.
– To był dobry sparing. GKS potwierdził po raz kolejny, że jest ciekawą drużyną. Oczywiście, pozostaje niedosyt, że przegraliśmy – przyznaje Brzęczek. – Niestety, popełnialiśmy sporo prostych błędów również w tych decydujących momentach. Zabrakło trochę błysku i skuteczności w ostatnich podaniach. W pierwszej połowie mogło być dla nas 2:0. Goście później wyrównali, choć akcja powinna zostać przerwana za atak z tyłu na Daniela da Silvę.
W najbliższych dniach ma się wyjaśnić, czy w Rakowie pozostaną Brazylijczycy. Częstochowski klub szuka jeszcze bramkarza. – W szczególności interesuje nas środkowy obrońca Daniel da Silva. Liczę na to, że w najbliższych dniach będziemy mogli powiedzieć, że jest piłkarzem Rakowa – twierdzi Brzęczek. – Szukamy jeszcze jakiejś możliwości, jeśli chodzi o bramkarza. Nasz drugi golkiper Mariusz Stępień jest na razie kontuzjowany i nie bierze udziału w treningach.
Raków Częstochowa – Tychy 1:2 (1:1)
Raków: Kos – Łysek, Soczyński (46′ Hyra), Daniel da Silva, P. Kowalczyk, Napora (46′ Witczyk), Ogłaza (46′ Walasek), Ł. Kowalczyk, D. Świerk (46′ Buczkowski), Joshua Kayode (46′ Bezerra), A. Pląskowski (46′ R. Czerwiński).