O niepokojącej sytuacji finansowej w MPK pisaliśmy we wtorek 20 września. Zastępca prezydenta Mirosław Soborak, oddelegowany do „gaszenia pożaru” u miejskiego przewoźnika potwierdza: MPK ma najprawdopodobniej 3,6 mln zł zaległych zobowiązań wobec ZUS.
– Rada nadzorcza nie przyjęła raportu z badania bilansu spółki. Istnieją wątpliwości co do sposobu księgowania składek do ZUS-u. W naszej ocenie nie był on prawidłowy. W tym tygodniu będziemy mieć opinię prawną w tym zakresie – mówi prezydent w rozmowie z nami.
Co dalej? Jeśli opinia potwierdzi przypuszczenia, zadłużenie MPK przekroczy dopuszczalne 50 procent kapitału zakładowego. To grozi postawieniem przedsiębiorstwa w stan upadłości. U wielu osób taka informacja rodzi pytanie, czy tramwaje i autobusy mogą przestać kursować.
– Nie ma obaw, autobusy i tramwaje będą kursowały. To kwestia strategiczna dla miasta, nie może być inaczej – mówi Soborak. – Rozważamy podwyższenie kapitału spółki, czekamy jednak na opinię prawną, czy nie zostanie to potraktowane jako niedozwolona pomoc publiczna. Jeśli tak by się stało, strata zostanie pokryta z zysku w przyszłych latach – mówi prezydent.
62