Awarię, która na kilka dni odcięła w minionym sezonie dopływ ciepła do mieszkań w mieście, na pewno pamięta przynajmniej 80 tys. częstochowian. Tylu dotknęły skutki pęknięcia skorodowanego kolana w jednej z sieci.
– To była największa awaria w mieście – mówi Piotr Górnik i półżartem dodaje: – Podobno takie zdarzenia mają miejsce raz na kilkadziesiąt lat, więc w tym roku powinniśmy mieć spokój. Ale zupełnie poważnie: mamy ponad 180 km sieci, jej znaczna część ma kilkadziesiąt lat, więc nawet przy stałym monitoringu wszystkiego nie da się przewidzieć. W ramach możliwości technicznych do sezonu przygotowaliśmy się jak najlepiej.
To, że Fortum jest gotowe do rozpoczęcia sezonu, nie oznacza jednak, że od razu grzejniki w naszych mieszkaniach staną się ciepłe. Decyzję o tym muszą podjąć poszczególni odbiorcy. A do tej pory żadna z częstochowskich spółdzielni mieszkaniowych nie zgłosiła takiej chęci.