55
Żużlowcy sprzeciwiali się płaceniu wysokich składek ubezpieczeniowych, które miała narzucić Enea Ekstraliga. Jak wyliczyli w częstochowskim klubie, Emil Sajfutdinow musiałby wyłożyć 109 tys. zł. W pierwotnej formie tylko połowa ewnetualnego świadczenia miała trafić do kieszeni żużlowca.
– Zawodnicy mogą odetchnąć. Teraz będą mieć czas na przygotowanie swoich propozycji. Kluby również coś zaproponują i wspólnie wypracujemy konsensus w tej kwestii – twierdzi Kowalski. – Ekstraliga chce zrobić to transparentnie, żeby wszystko było dopracowane.