efektywnymarketing Od lat Jura Krakowsko-Częstochowska jest wykorzystywana przez goprowców jako miejsce szkoleń i przeprowadzania egzaminów.
– Sprzyjają temu doskonałe warunki terenowe – tłumaczy Adam van der Coghen, naczelnik Jurajskiej Grupy GOPR. – W tym roku do egzaminów przystąpi 30 kandydatów. Są to osoby ze wszystkich grup z całej Polski. Starają się o uzyskanie stopnia starszego ratownika. Wśród nich jest czterech naszych ludzi. Trzech z nich dołączy do naszego grona jako zawodowi ratownicy. Jedna osoba zostanie wolontariuszem.
Nim nadejdzie dzień egzaminu, kandydaci na stopień starszego ratownika przez co najmniej dwa lata zbierają punkty w szkoleniach. Wśród nich są kursy ratownictwa letniego i zimowego na ścianie, analogiczne w jaskiniach oraz szkolenia, jak prowadzić akcję na lawinisku. Punkty umożliwiły udział w szkoleniu, które odbywa się w Olsztynie. Dziś i jutro (22 i 23 października) odbędą się egzaminy teoretyczne i praktyczne.
– Nasi ludzie są doskonale przygotowani. Wierzymy w ich sukces – zapewnia Adam van der Coghen. – Tym bardziej będzie nam miło, że zasilą nasze szeregi. Starszy ratownik to już dość wysoka pozycja w pogotowiu. Umożliwia np. kierowanie akcją ratowniczą.
Praca w GOPR- ze jest odpowiedzialna, daje więc sporo satysfakcji. Jak podkreślają ratownicy, każdy dzień jest inny. Czy idą za tym dobre zarobki?
– Przepisy dają różne możliwości wynagradzania ratowników – mówi naczelnik Jurajskiej Grupy GOPR. – Wszystko zależy od zamożności grupy i środków na działalność. Dla przykładu zawodowy ratownik na Jurze zarabia ok. 1100 złotych na rękę. W Beskidach jest to od 2 do 2,5 tys. złotych.
