– Andrzej N. został zatrzymany dziś (14 września) na polecenie Prokuratury Okręgowej w Częstochowie – wyjaśnia jej rzecznik prokurator Tomasz Ozimek.
Jak się dowiedzieliśmy, 57-letni N. jest już w siedzibie prokuratury. W chwili, gdy redagowaliśmy tekst, rozpoczynało się jego przesłuchanie. Śledczy planowali przedstawić mężczyźnie zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy kolejowej, za co grozić może kara do 8 lat więzienia.
Do zatrzymania Andrzeja N. doszło, gdyż prokuratura otrzymała opinię biegłych psychiatrów i psychologa, w której medycy wyrazili wreszcie zgodę na przeprowadzenie czynności z udziałem mężczyzny. Wcześniej, przez pół roku, lekarze nie zgadzali się na to z uwagi na stan zdrowia podejrzanego.
Do katastrofy kolejowej pod Szczekocinami, która była jedną z najpoważniejszych w historii polskich kolei, doszło 3 marca b.r. W czołowym zderzeniu dwóch pociągów zginęło 16 osób, a 57 zostało rannych. Andrzej N. jest dyżurnym z posterunku w Starzynach. W ocenie śledczych mężczyzna źle przestawił urządzenia sterujące ruchem, w związku z czym skierował pociąg relacji Warszawa – Kraków na ten sam tor, którym jechał pociąg relacji Przemyśl – Warszawa.