Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Dyrektor „Norwida”: zmiany w maturze będą korzystne
0 komentarze 62 views

Dyrektor „Norwida”: zmiany w maturze będą korzystne

Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowało zmiany w egzaminie maturalnym, obowiązujące od 2015 roku. Na maturze ustnej z polskiego zamiast prezentacji będą pytania na wiedzę, a każdy uczeń będzie musiał zdawać minimum 4 przedmioty. Zmiany obejmą uczniów, rozpoczynających naukę w szkołach średnich od września tego roku. Uczniowie ci realizowali już specjalny program w gimnazjach. Całość jest projektem byłej już minister edukacji narodowej Katarzyny Hall, która przerzuciła kształcenie ogólne na gimnazja, pozwalając na większe wyspecjalizowanie w szkole średniej. Do wszystkich tych zmian odniósł się Krzysztof Wachowiak, dyrektor IX LO im. C. K. Norwida, renomowanej częstochowskiej szkoły średniej.

Marcin Musiał: We wrześniu przychodzi do szkoły nowy rocznik, inny niż te dotychczasowe. Będzie lepszy od wcześniejszych?
Krzysztof Wachowiak: Czy lepszy, to zobaczymy. Będziemy mogli to wywnioskować za trzy lata, kiedy podejdą do matury. Dziś można powiedzieć, że jest to młodzież ciekawa, utalentowana, a wskazują na to wyniki osób, które złożyły papiery do nas do szkoły. Mają wartości, które dobrze rokują.

MM: To młodzież, która została objęta nową podstawą programową w gimnazjum. Co to oznacza dla szkoły średniej, jakie zmiany nastąpią od września?
KW: Nowa podstawa programowa zawita do liceum. Od września będziemy według niej nauczać pierwsze klasy. Co niesie ze sobą nowa podstawa programowa? Przede wszystkim to, że po pierwszej klasie kończymy materiał podstawowy. Natomiast druga i trzecia są poświęcone rozszerzeniom i to będzie stricte praca z tych przedmiotów, które są potrzebne w szkole wyższej.

MM: To według Pana zmiana na lepsze?
KW: Zmiana dobra, natomiast nie wiem, czy te dwa lata to jest wystarczający czas na te rozszerzenia…

MM: Jak do tej pory było jeszcze mniej godzin przeznaczonych na rozszerzenia.
KW: Dlatego zdecydowanie uważam, że tego czasu brakuje – i w starej, i w nowej podstawie programowej. Jest natomiast różnica na plus, że młodzież może się skoncentrować przez ostatnie dwa lata tylko na tym, co będzie jej potrzebne na maturze. 

MM: Czy mam rozumieć, że gdyby Pan mógł, to dołożyłby Pan jeszcze więcej godzin na rozszerzenie?
KW: Tego nigdy za wiele, ale mnie bardziej brakuje tego czasu jako miesięcy. Nie da się wszystkiego zrobić w tak krótkim okresie. Jestem za zwiększeniem liczby godzin, ale na większej przestrzeni w czasie.

MM: Cała ta zmiana niesie także ze sobą zmiany w egzaminie maturalnym. Nie ma jeszcze oficjalnego komunikatu MEN, ale wiadomo, że każdy uczeń będzie musiał napisać wybrany przedmiot poza tymi trzema obowiązkowymi, prezentacja przygotowanego tematu na ustnej maturze zostanie zastąpiona losowaniem pytań. Jak Pan postrzega te zmiany?
KW: Największą zmianą jest ta matura ustna. To w 2015 roku zostanie zastąpione oceną umiejętności wypowiedzi na dany temat. To jest na korzyść, ponieważ abiturient będzie miał wtedy możliwość pokazania umiejętności poruszania się w danej tematyce.

MM: A ta druga zmiana? Domyślam się, ze w „Norwidzie” nie ma problemu z wybieraniem przez uczniów przynajmniej jednego dodatkowego egzaminu, jednak patrząc w statystyki, 1/3 maturzystów zdaje tylko 3 obowiązkowe matury. Czy wprowadzenie 4. przedmiotu zwiększy zaangażowanie uczniów?  
KW: To jest bardziej ukłon w stronę wyższych uczelni. To daje większe możliwości uczniom, którzy nie są zdecydowani w wyborze kierunku.

MM: Egzamin maturalny jest zmieniony ponownie. „Nowa matura” została wprowadzona w 2005 roku, 10 lat później wejdzie jeszcze nowsza. W tych ciągłych zmianach programu muszą odnajdywać się uczniowie i nauczyciele.
KW: My generalnie nie lubimy zmian. Nauczyciele, uczniowie i rodzice. Najłatwiej się poruszać po tym, co jasne i kiedy się wie, jakie są oczekiwania. Wtedy można skoncentrować się na pracy. Natomiast każda zmiana wprowadza niepokój. Rodzą się dziesiątki pytań. To nie służy, natomiast ten przykład języka polskiego pokazuje, że była potrzebna zmiana. To jest trafione.

MM: Ostatnio rozmawialiśmy o problemie korepetycji. Wtedy maturzyści zapewniali, że ta nowa podstawa programowa zmniejszy problem zajęć dodatkowych.
KW: Chciałbym, żeby tak było. To zależy od tego, jak młodzież będzie chciała ten czas, te dwa lata, wykorzystać. Dzisiaj można ocenić, że ta zmiana poszerzy możliwości, spowoduje, że bum na korepetycje będzie mniejszy.

MM: Mówi Pan o uczniach, szkole, nic o nauczycielach. Jak oni reagują na tą zmianę? Niektórzy, mając przygotowane doświadczenia, prezentacje, muszą to teraz zmieniać i dostosować się do nowej podstawy.
KW: Każda zmiana w populacji ludzkiej wywołuje mieszane uczucia, w tym także niechęć. Gdybym powiedział, że nie było oporu, skłamałbym. Jednak wszystko co skostniałe nie służy rozwojowi. Jeśli dziś nadchodzi zmiana, to będzie na lepsze. I dla uczniów, i nauczycieli.

MM: Kiedy projekt minister Hall spotkał się z falą krytyki, odniosłem wrażenie, że nauczyciele nie zapoznali się jeszcze z nim, a już im się nie podobał, ponieważ bali się, że przez zmieszenie liczby godzin stracą pracę.
KW: W każdej grupie zawodowej do efektywnego działania potrzebna jest gwarancja spokoju. A tak jak Pan zauważył, nowa podstawa programowa niesie ze sobą – z tego punktu widzenia – zmiany niekorzystne i wielu nauczycieli straci godziny pracy.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl