Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Dyjak wyśpiewał to, co czuł…
Wczoraj w częstochowskim klubie Carpe Diem odbył się fantastyczny koncert, promujący najnowszą płytę Marka Dyjaka. "Moje fado", album urodzonego w Świdniku piosenkarza, chyba najlepiej prezentuje możliwości artysty. Dyjak wyśpiewał to, co czuł i myślał, nie zważając na emocjonalny koszt takiego scenicznego ekshibicjonizmu.

Sala koncertowa Carpe Diem wypełniła się aż po same brzegi. Po październikowym  rozczarowaniu, gdy koncert odwołano, piosenkarz nie zawiódł częstochowskiej publiczności. Artysta, nazywany przez fanów polskim Tomem Waitsem, w Carpe Diem dał z siebie wszystko.

Dyjaka trudno zaszufladkować. Jest trochę bardem, trochę jazzmanem. W jego twórczości przebija się nieprawdopodobna szczerość, bezpośredniość i tragizm. Emocje, jakie towarzyszą tej twórczości, wyłożone są bez zbędnych dodatków, ale najmocniejszym chyba atutem Dyjaka są teksty. Z drugiej strony w niektórych utworach, zabarwionych jazzem, takich jak Człowiek (Złota ryba), Dyjak pokazuje swoją inną stronę. Marek, nazywany bardem z ciekawym, zachrypniętym głosem, w tych utworach pokazuje także, że ma ogromny talent muzyczny.

W Częstochowie Dyjak wystąpił w trio. Przy wsparciu znakomitych muzyków potrafił pokazać, jak dobre ma wyczucie czasu i jak doskonale potrafi swingować, wchodząc w swoisty dialog z instrumentami. 

Myślę, że wszyscy, którzy zarezerwowali sobie niedzielny wieczór na akustyczny koncert Marka Dyjaka w klubie Carpe Diem, byli z tego wyboru zadowoleni. 

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl