Przed ostatnią kolejką częstochowska Skra traci do Szczakowianki dwa punkty. W sobotę (18 czerwca) w Częstochowie rozstrzygnie się, kto wywalczy awans do III ligi. W przypadku Skry tylko jeden scenariusz da jej prawo gry w wyższej lidze piłkarskiej. Włodar musi pokonać Szczakowiankę, a Skra zwyciężyć w meczu z Wyzwoleniem Chorzów. Jeśli Włodar zremisuje ze Szczakowianką, wówczas awans uzyska drużyna z Jaworzna, która ma lepszy bilans strzelonych bramek. 
– Zrobię wszystko, żeby jak najlepiej przygotować Skrę do tego spotkania. Jeśli chcemy awansować, musimy wygrać ten mecz. Oczywiście bez zwycięstwa Włodara nic nam to nie da – przyznaje Piotr Bański, trener Skry. 
Działacze Skry będą w tej sprawie rozmawiać z Włodarem.  Jak twierdzi Piotr Wierzbicki, wiceprezes Skry, o motywacji finansowej nie ma jednak mowy. – Na pewno będziemy rozmawiać z działaczami Włodara. Jeśli  awansujemy do III ligi będziemy chcieli pozyskać z Włodara kilku  piłkarzy. To powinna być dla nich motywacja. Myślę jednak, że Włodar  zagra dla nas, 
Wiesław Włodarczyk, prezes Włodara, nie wyklucza, że jego piłkarze wyjdą na boisko bardziej zmotywowani. Ale będzie to zależeć od kilku czynników. – My nie musimy motywować naszych piłkarzy. Bo tak naprawdę punkty nie są nam aż tak bardzo potrzebne – zauważa – To Skra powinna zmobilizować piłkarzy Włodara. Na pewno zagramy po sportowemu. Będziemy chcieli wygrać, bo kibicujemy Skrze. 
					87