72
Częstochowianie przystąpili do tego spotkania w eksperymentalnym składzie. W pierwszym minutach meczu kontuzji doznał Maciej Gnych.
– Nasza drużyna od początku grała słabo – przyznaje Mateusz Nowak, prezes RCC. – Największą bolączką była gra w obronie. Przeciwnicy bez problemów przedzierali się na nasze pole punktowe, najczęściej na wysokości przedniej trójki ataku. Losy meczu zostały praktycznie rozstrzygnięte w pierwszej połowie.
AZS UZ RC Zielona Góra – RC Częstochowa 69:17 (29:5)
Może Ciebie także zainteresować