Ponieważ w całym urzędzie trwają rozpaczliwe poszukiwania oszczędności i dodatkowych wpływów, magistrat postanowił zwiększyć swe dochody, sięgając do portfeli mieszkańców. Strumień pieniędzy do miejskiej kasy miałby popłynąć dzięki zwiększeniu płatnej strefy parkowania. Projekt przewiduje rozszerzenie jej o następujące ulice: 7 Kamienic, Grunwaldzką, Zgody, 3 Maja, Wieluńską, Kilińskiego i Dąbrowskiego (na odcinku od ul. Jana Pawła II do ul. Skrzyneckiego), Pułaskiego (na odcinku od ul. Waszyngtona do ul. Św. Augustyna), Sobieskiego i Focha (na odcinku od ul. Pułaskiego do ul. Nowowiejskiego), Glogera i POW (na odcinku od ul. Sobieskiego do ul. Kopernika), Ogińskiego (na odcinku od ul. Dunikowskiego do ul. Sobieskiego), Wolności (na odcinku od ul. Sobieskiego do ronda Mickiewicza), Piotrkowską, Mielczarskiego, Krakowską (odcinek do ul. Przechodniej).
Jak wyliczył Miejski Zarząd Dróg i Transportu, spowoduje to zwiększenie ilości miejsc postojowych objętych strefą z aktualnych 2 059 do 2 582. Dzięki temu wpływy z biletów za parkowanie miałyby wzrosnąć o ok. 300 tys. zł rocznie (za 2010 rok wyniosły one 1,2 mln zł). Ponadto płatność za parkowanie ma obowiązywać także w soboty, w godzinach od 10 do 13.
Urzędnicy proponują także zmianę ceny kwartalnego identyfikatora mieszkańca płatnej strefy, z 12 zł na 20 zł, przy jednoczesnym wprowadzeniu opłaty 40 zł za kwartał za każdy kolejny pojazd, na który mieszkaniec obszaru strefy chciałby wykupić identyfikator. Jak argumentuje MZDiT, cena identyfikatora jest utrzymywana od 1995 r. i należy do najniższych w Polsce. Z 600 zł do 450 zł obniżona miałaby natomiast zostać opłata za miesięczny abonament postojowy na zastrzeżone miejsce parkingowe, oznaczone kopertą. Jak się okazuje, chętnych na takie rozwiązanie niemal nie było.
Pobór opłat w strefie parkowania pełni dwie role. Po pierwsze: wymusza rotację samochodów, aby nie okupowały one zbyt długo miejsc postojowych. Po wtóre zapewnia miastu określone wpływy. Jak widać urząd ma zakusy, aby te ostatnie powiększyć, poszerzając strefę o kolejne ulice. Byłoby jednak dobrze, gdyby miasto – tak bardzo chcąc zwiększać dochody – zadbało również o odpowiedni system sprzedaży biletów parkingowych. Ten jest bowiem w Częstochowie wyjątkowo kłopotliwy i nieprzyjazny dla kierowców. Punktów sprzedaży jest bardzo mało, a o sieci parkomatów od lat jedynie mówi się.
Czy i które z przygotowanych propozycji wejdą w życie, okaże się w czwartek, podczas sesji Rady Miasta.
46