Wygrać z Drabikiem na lodzie to wielka sztuka. Wczoraj 29 stycznia na lodowisko w Toruniu udało się to Arturowi Czai, który wygrał siódmą gonitwę. W biegu dodatkowym Drabik nie dał już żadnych szans juniorowi Włókniarza i Adrianowi Miedzińskiemu.
– Było ostro i szybko. W Częstochowie była większa presja, bo przegrać u siebie to wstyd. Do Torunia pojechałem na luzie – mówi Drabik.
Częstochowski żużlowiec jest pod wrażeniem młodych zawodników, którzy powoli wyrastają na jego poważnych konkurentów. – Tutaj nie ma przypadkowych zawodników. Nieźle radzą sobie na lodzie zwłaszcza młodzi żużlowcy, jak np. Patryk Dudek, Szymon Kiełbasa czy Wojtek Lisiecki – wymienia Drabik.
Częstochowianin liczył na to, że w tym roku pościga się jeszcze na lodzie w Gdańsku. – Impreza nie dojdzie jednak do skutku, ale ma być zorganizowana w przyszłym roku – zdradza Drabik.