W ostatnim meczu z Elaną Toruń trener Jerzy Brzęczek nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Piotra Mastalerza, Daniela da Silvy i Łukasza Kmiecia. W trakcie spotkania skręcił nogę Łukasz Góra. Obolały po meczu był Paweł Kowalczyk. Od dłuższego czasu kapitan Rakowa ma kłopoty z barkiem. Największy ból odczuwa w pierwszych dniach po każdym pojedynku.
– Do tej pory żaden z nich nie trenował – mówi Jerzy Brzęczek, szkoleniowiec częstochowian. – Dwa najbliższe dni pokażą, czy ktoś z nich będzie mógł zagrać w Polkowicach. Na razie wszyscy kontuzjowani poddawani są ćwiczeniom rehabilitacyjnym.
Do składu naszej drużyny wraca Joshua Balogun, który pauzował za kartki.
W 10. kolejce rywalem Rakowa Częstochowa będzie spadkowicz I ligi KS Polkowice. – To nieobliczalny zespół, w którym grają młodzi piłkarze w większości z Zagłębia Lubin. To drużyna, która jeśli ma dobry dzień, może wygrać z każdym. Dla przykładu, w przedostatniej kolejce Polkowice pokonały u siebie aż 4:0 jednego z pretendentów do awansu Energetyka ROW Rybnik – zauważa Brzęczek.