– Jest kilka firm, które interesują się dzierżawą szpitala – twierdzi Janusz Krakowian, wicestarosta częstochowski. – Otwarcie ofert odbędzie się 26 marca w Wielki Tydzień. Mam nadzieję, że będzie on wielki dla naszego szpitala.
Do przetargu mogą przystąpić firmy, które prowadzą działalność medyczną minimum 2 lata. Starostwo nie zamyka jednak drogi podmiotom bez takiego doświadczenia. – Do przetargu dopuszczamy również firmy, która zawiąże konsorcjum z podmiotem prowadzącym działalność medyczną – wyjaśnia Krakowian.
Nowy zarządca będzie gospodarował placówką przez 25 lat. Szpital przejmie po 30 listopada 2013 roku. Tego dnia wygasa umowa poprzedniej dzierżawy. W ubiegłym roku zarząd powiatu częstochowskiego podjął decyzję o wypowiedzeniu umowy zarządzania szpitalem Cezaremu Skrzypczyńskiemu z 12-miesięcznym okresem wejścia w życia. Zgodnie z jej zapisami prywatny przedsiębiorca miał m.in. zainwestować w placówkę 21 mln zł, a także zapewnić pracownikom okres ochronny. Skrzypczyński, który w 2009 wydzierżawił szpital, domagał się w sądzie unieważnienia tej umowy. Sprawa została oddalona.
O tym, że w szpitalu w Blachowni dzieje się źle, głośno zrobiło się w 2012 roku. Wtedy pojawiły się sygnały o kiepskim wyżywieniu w placówce. Okazało się, że dzienne szpitalne menu to śniadanie składające się z trzech kromek pieczywa i odrobiny masła oraz obiad: zupa-wodzianka. Za resztę pacjenci musieli płacić.