Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Czy grozi nam błaszczykomania?
Jakub Błaszczykowski, strzelając w 57. minucie gola Rosjanom, stał się bohaterem narodowym. Komentatorzy sportowi okrzyknęli bramkę "Błaszcza" bramką turnieju. Jego nazwisko jest na ustach wszystkich, nie tylko kibiców piłki nożnej. Czy w takim razie możemy mówić o czekającym Polskę zjawisku błaszczykomanii na wzór małyszomanii?

A może poprawniej – błaszczomanii? O komentarz poprosiliśmy językoznawców z Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie.

– Na pewno nie błaszczomania – mówi dr Renata Bizior z Instytutu Filologii Polskiej AJD. – Ma węższy krąg funkcjonowania, rozumieją ją tylko ci, którzy nazywają Kubę „Blaszczu”. Ta forma ucinająca połowę nazwiska nie kojarzy się powszechnie z osobą piłkarza. Dużo lepsza jest „błaszczykomania”. Ma medialy oddźwięk, lepiej odnosi się do nazwiska. Jest czytelna dla większości użytkowników języka. Choć nie ma dobrych wzorów w wypadku nazwisk zakończonych na „ski”, jest najlepszym rozwiązaniem – dodaje.

W oczekiwaniu na prawdziwą „błaszczykomanię”odliczamy godziny do jutrzejszego meczu Polska – Czechy we Wrocławiu.
 

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl