W ubiegłym rok częstochowscy quadowcy zajęli 52. miejsce w tym trzygodzinnym wyścigu. Do tegorocznych zawodów wystartują z 267. miejsca.
– Jesteśmy w szoku, bo myśleliśmy, że wywalczone miejsce na ubiegłorocznych zawodach pozwoli nam otrzymać znacznie lepszą pozycję na starcie. Sami nie wiemy, dlaczego startujemy z tak odległego miejsca – mówi Kamil Kępa.
Bez względu na to quadowcy liczą, że poprawią swój wynik z 2011 roku. – Będziemy musieli wyprzedzić kilkaset quadów, ale jest to możliwe – twierdzi Kępa.
W zawodach wystartuje 500 ekip. Organizatorzy zapowiadają przyjazd reprezentacji 18 państw. Oprócz Frnacuzów i Polaków będą m.in. Austriacy, Amerykanie, Włosi, Hiszpanie, Rosjanie, Belgowie.
Quadowcy będą mieć do pokonania pętle o długości 16,8 km. Zwycięży ten, który pokona jak najwięcej okrążeń w ciągu 3 godzin.
– Tor podzielony jest na dwie części. Na pierwszej są szykany, zwężenia, a także wyskocznie. Druga część to długa prosta, na której jedziemy non stop z prędkością 130-140 km/h – opowiada Rajczyk. – Problem w tym, że po pierwszym okrążeniu na torze robią się dziury na wysokość kolan.