Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Czesław Miłosz: uniwersalny i międzynarodowy
0 komentarze 65 views

Czesław Miłosz: uniwersalny i międzynarodowy

W podróż śladami Czesława Miłosza udał się znany fotografik Wojciech Prażmowski. Z aparatem odwiedził Suwalszczyznę, podróżował po Litwie szukając odpowiedzi na pytania jak żył i tworzył noblista. Efektem jego pracy jest kilka tysięcy zdjęć, z których wybrał najciekawsze i umieścił na wystawie zatytułowanej „Miłosz. Tutejszy”. Projekt powstał pod patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego  Bogdana Zdrojewskiego. Docenili go również widzowie na Litwie i w Polsce. W sumie przez wystawę przewinęło się już ponad 15 tysięcy widzów. Do 9 stycznia częstochowianie mogą oglądać fotografie Prażmowskiego w OPK Gaude Mater.


Marek Makowski: Szukał pan śladów Czesława Miłosza w Polsce i na Litwie. Skąd się wzięła u pana fascynacja noblistą i jego sztuką.

Wojciech Prażmowski: Często bywam na Suwalszczyźnie. Przebywając w tamtych stronach trudno pominąć Czesława Miłosza i jego twórczość. Początkowo chciałem postacią noblisty zainteresować swoich studentów. W końcu sam postanowiłem zająć się Miłoszem. Przeczytałem jego utwory oraz wszystko to co było dostępne o nim. Uzbrojony w aparat ruszyłem na poszukiwanie śladów noblisty. Odwiedzałem miejsca po których chodził, przebywał, byłem tam gdzie się uczył, tworzył i żył. Dokumentując te miejsca narodziła się ta wystawa.

MM: Czy postać Czesława Miłosza jest znana na Litwie?

WP: Oczywiście. Jest rozpoznawalny wszędzie. Chociaż dużym zaskoczeniem było dla mnie gdy odwiedziłem jego dom przy ulicy Podgórnej 5 w Wilnie. Spotkałem ludzi, którzy nie wiedzieli, że tutaj mieszkał ten wielki pisarz.

MM: Kim jest Czesław Miłosz, bardziej Polakiem czy bardziej Litwinem?

WP: Tak tej sprawy nie wolno stawiać. Po tym co sam widziałem, myślę że jest to artysta uniwersalny,  a przez to międzynarodowy. Wszędzie gdzie go się czyta, bez względu na granice i istniejące państwa, należy do Polaków, Litwinów, Amerykanów… W takim wielokulturowym świecie się wychował i do tego pełnego odmienności świata należy…

MM: Ludzie, którzy oglądają wystawę są zdziwieni, że zdjęcia na niej prezentowane są nieostre. Domyślam się, że to celowy zabieg, ale jestem ciekaw przyczyn…

WP: Oczywiście, że celowo to zrobiłem. Gdy przygotowywałem się do opowieści o Miłoszu zdałem sobie sprawę, że miejsca które odwiedziłem podążając śladem artysty, pisarz przebywał w nich 70-80 lat temu. Stąd nieostrość na zdjęciach, to swego rodzaju filtr, który łączy tamte odległe czasy ze współczesnością.

MM: Wystawa, to nie tylko zdjęcia…

WP: Są jeszcze kamienie z miejsc bliskich Miłoszowi. Zebrałem również fiolki z wodą z rzek i jezior, nad którymi przebywał pisarz. Jest również ziemia. Ta sama którą tak pięknie opisywał w swoich wspaniałych utworach.

MM: Dziękuję za rozmowę.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl