Marcin Golaś motoryzacją fascynuje się od dawna. – To pasja, która rozwija się od kilku lat – mówi. – Do tej pory wykonałem już kilka swoich pojazdów. Budowa ostatniego zajęła mi ponad miesiąc. Fascynuje mnie to co robię, od momentu powstania wizji, przez gromadzenie części z używanych samochodów, aż po konstruowanie i w końcu pierwszą próbę jazdy. Wtedy okazuje się, czy pojazd w ogóle ruszy. Potem jest już zabawa i adrenalina.
Ostatni wykonany przez Marcina buggy osiąga prędkość do 100 km/h. To połączenie silnika z seicento 900 (40 KM), zawieszenia z volkswagena i fiata, opon z quada.
– Buggy to ogólnie zbieranina różnych części – mówi Marcin. – Konstrukcja ostatniego pojazdu to była moja własna inwencja, wszystkie części i podzespoły są przymocowane do ramy własnego projektu.
Konstuowane przez siebie pojazdy Marcin Golaś sprzedaje. Kupują – fascynaci jazdy w trudnym terenie.
– Zarabiam na tym niewiele albo wcale, bo na razie bardziej liczy się fakt konstruowania – mówi. – Ludzie chcą mieć takie pojazdy, bo są jedyne w swoim rodzaju, unikatowe i niepowtarzalne, części do nich są ogólnie dostępne i niedrogie. Taki pojazd jest tańszy od seryjnie produkowanych quadów.
Marcin chciałby w przyszłości zawodowo zajmować się konstruowaniem pojazdów. – Na razie jestem na drodze do realizacji moich planów, buduję pojazdy i studiuję – dodaje.
Marcin Golaś mieszka w Lubszy. Jest absolwentem Technikum Nr 4 o profilu mechanika w Tarnowskich Górach, a obecnie studentem I roku Politechniki Częstochowskiej na Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Informatyki, kierunku mechanika i budowa maszyn.