Spotkanie, zorganizowane przez Wydział Edukacji Urzędu Miasta Częstochowy oraz Samorządowy Ośrodek Doskonalenia, przeznaczone było dla koordynatorów zespołów planujących i koordynujących udzielanie pomocy psychologiczno-pedagogicznej w szkołach. Konferencja jest kontynuacją działań, rozpoczętych w ubiegłym roku szkolnym pod hasłem „(Nie)zwykłe potrzeby (nie)zwykłych uczniów”. W ramach projektu przeprowadzono cykl szkoleń i warsztatów, poświęconych specyfice potrzeb edukacyjnych uczniów oraz konstruowaniu indywidualnych programów edukacyjno-terapeutycznych, kart indywidualnych potrzeb ucznia oraz planów działań wspierających.
Zdaniem specjalistów głównymi zaburzeniami łaknienia, dotyczącymi młodzieży – a ostatnio nawet dzieci – są anoreksja i bulimia. Wpływ na to ma wiele czynników. Jednymi z głównych są wzorce, kreowane w mediach, oraz relacje rodzinne.
– Z lansowaniem szczupłej sylwetki wiążą się następujące hasła: będziesz szczupła – będziesz miała udane życie zawodowe i prywatne, będziesz odnosić sukcesy w życiu. Młoda dziewczyna po prostu „musi” być szczupła – to ogromna presja społeczna – wyjaśnia Beata Birnbach psycholog.
W 99 procentach przypadków anoreksja dotyczy młodych dziewcząt (chociaż problem ten coraz częściej dotyka też chłopców). Bardzo często są to osoby, które mają silną więź z matką. – Może to dziwne, ale jedzenie jest dla tych dziewczyn jedną z nielicznych płaszczyzn autonomiczności i odcięcia się od wpływu matki – mówi Beata Birnbach.
– Problem w tym, że dziewczęta cierpiące na anoreksję często mają poczucie, że są „przedłużeniem” oczekiwań swoich rodziców, starają się więc być idealne – dodaje Joanna Sylwester, terapeutka zaburzeń łaknienia. – Oczekuje się od nich zbyt wiele, a dodatkowo poddawane są presji społecznej. Dlatego, kiedy rozpoczynamy terapię, zapraszamy na nią całą rodzinę.
Z obserwacji ekspertek wynika, że szeroko pojmowane zaburzenia łaknienia pojawiają się tam, gdzie jest… dostępność jedzenia.
– Tam, gdzie nie ma jedzenia, nie ma zaburzeń odżywiania… Mam na myśli biedne i słabo rozwinięte kraje świata. Stwierdzono, że osoby, które wyjechały z ubogich krajów azjatyckich czy afrykańskich i mieszkają tam, gdzie panuje dobrobyt i dostępność jedzenia – zaczynają cierpieć na te zaburzenia – podsumowuje Beata Birnbach.