efektywnymarketing Los Sylwii poruszył współpracującego m.in. z naszą gazetą Amina Fakhari – kucharza, artystę i człowieka o otwartym sercu, który w najbliższą niedzielę w klubie Carpie Diem w Częstochowie organizuje dla niej akcję charytatywną. – Chciałbym, by Sylwia kiedyś o własnych siłach stanęła na nogi i mogła cieszyć się życiem – mówi Fakhari. W spełnianiu tego marzenia każdy z nas może mieć swój udział.
– Od 2007 roku zmagamy się z chorobą Sylwii – mówi mama dziewczyny Małgorzata Marchewka. – To wtedy na lekcji wf doszło do wypadku i w konsekwencji ostrego niedotlenienia mózgu, w wyniku którego obecnie córka cierpi na porażenie spastyczne czterokończynowe i ma poważną wadę serca.
Przez pierwszy rok po wypadku dziewczyna była zupełnie nieobecna. Później dopiero wróciły skrawki świadomości. Rozpoczęła trwające trzy lata nauczanie indywidualne. Od września ubiegłego roku chodzi do szkoły specjalnej przy ul. Czecha w Częstochowie.
– Powoli do nas wraca – mówi Małgorzata Marchewka. – Jest coraz sprawniejsza i coraz bardziej świadoma, choć nadal w 100% zależna od naszej pomocy. Wiem, że cierpi. Jest przecież młodą dziewczyną, powinna bawić się, chodzić na dyskoteki, a jej życiem jest wózek, nasz dom, z ogromem barier architektonicznych, na których usunięcie nas nie stać. Ja i jej brat to jej świat. Znajomi z powodu jej inności jakoś się od Sylwii odsunęli…
Pani Małgorzata przyznaje, że najważniejsze jest w tej chwili rehabilitacja. – Po ostatnim dwutygodniowym turnusie, w sfinansowaniu którego pomogła nam rodzina, Sylwia stanęła. Na chwilę, ale stanęła – dodaje.
Taki turnus to jednak znaczący wydatek. Ostatni kosztował 7,6 tys. złotych. By Sylwia odzyskiwała sprawność, rehabilitacji musi być poddawana właściwie codziennie. – W skali miesiąca potrzebujemy 3 tys. złotych, ale tych pieniędzy zwykle nie mamy – mówi pani Małgorzata. – Gdy Sylwia zachorowała, zrezygnowałam z pracy, mam zasiłek. Sylwia otrzymuje rentę. To musi starczyć na życie, na utrzymanie rodziny: Sylwii i jej 14-letniego brata.
Impreza charytatywna, w czasie której zbierane będą środki na rehabilitację Sylwii, odbędzie się w najbliższą niedzielę w klubie Carpe Diem. – Jestem Persem z Iranu, od kilku lat żyję w Polsce – mówi inicjator przedsięwzięcia Amin Fakhari. – Nie liczy się dla mnie narodowość, religia, nie liczą się zapatrywania. Ważny jest człowiek, ważna jest Sylwia, to jej chcę pomóc. Przeczytałem o jej historii w prasie i od razu zdecydowałem, że zrobię dla niej tę imprezę.
Pani Małgorzata, gdy słyszy opowieść Amina Fakhari, ukradkiem ociera łzy. – Nie wiem co powiedzieć, jestem zaskoczona i wdzięczna – mówi.
W czasie charytatywnego spotkania Amin serwował będzie wykonane przez siebie dania. Gościom czas umili występ zespołu AlterEgo, a spotkanie poprowadzi dziennikarz Janusz Pawlikowski. Wśród przybyłych rozlosowane zostaną prezenty, ufundowane przez renomowaną firmę, która produkuje m.in. sprzęt gospodarstwa domowego. Na stołach rozłożone zostaną koperty. – Liczymy, że każdy z gości coś do nich włoży, a wszystkie zebrane środki zostaną przekazane na ręce mamy Sylwii – mówi Amin Fakhari.
Spotkanie w Carpe Diem rozpocznie się o godzinie 17.
Środki na rehabilitację Sylwii Marchewki przekazać można także przelewem na subkonto fundacji „Zdążyć z Pomocą”, której Sylwia jest podopieczną. Wpłaty należy kierować na nr rachunku w Banku PKO S.A. I Oddział Warszawa: 41 1240 1037 1111 0010 1321 9362 z tytułem: 5586 Marchewka Sylwia – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.
Na Sylwię można przekazać także 1% swojego podatku. Wystarczy w zeznaniu podatkowym wpisać: KRS 00000 37904, w polu „Informacje uzupełniające”: 5586 Marchewka Sylwia.
